"Niech Polska uwzględnia własne interesy"

(fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV)
PAP / mm

Rosja oświadczyła w poniedziałek, że ewentualne nowe unijne sankcje gospodarcze wobec Moskwy nie skłonią jej do zmiany stanowiska w sprawie Krymu, i zaapelowała do Berlina i Warszawy, by jeśli ta kwestia zaistnieje, kierowały się własnymi interesami.

"Co się tyczy antyrosyjskich sankcji, to mogę jedynie powtórzyć, że nie zmuszą one Rosji do zrewidowania stanowiska w kwestii Krymu i zmiany stosunku do tego, co się dzieje na Ukrainie, i - co najważniejsze - nie będą sprzyjać wspólnemu poszukiwaniu dróg wyjścia z powstałej sytuacji" - powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax pierwszy zastępca ministra spraw zagranicznych Rosji Władimir Titow przed zaplanowanym na wtorek spotkaniem w Sankt Petersburgu szefów dyplomacji Rosji, Niemiec i Polski.

"Mamy nadzieję, że Niemcy i Polska, które mają ścisłe, rozgałęzione i wielorakie związki z naszym krajem, lepiej niż inni rozumieją znaczenie utrzymania tych kontaktów i będą miarkować swoje działania interesem narodowym" - powiedział wiceminister Władimir Titow.

DEON.PL POLECA

Rosyjskie MSZ poinformowało w poniedziałek, że na nieformalnym spotkaniu szefów MSZ Rosji, Niemiec i Polski będzie omawiane m.in. uregulowanie sytuacji na Ukrainie, a także kwestie syryjskie i afganistańskie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Niech Polska uwzględnia własne interesy"
Komentarze (5)
A
Aśka
10 czerwca 2014, 08:17
Tak właśnie brzmią pogróżki. Bądź roztropny jak Piłat, umyj ręce i pilnuj swojego stołka.
jazmig jazmig
10 czerwca 2014, 07:24
Niemcy już dawno rozumieją swoje interesy, natomiast polskie władze i pisowska opozycja nie rozumieją.
.
...
10 czerwca 2014, 11:26
tzw. rząd Tuska czyli obecne "polskie" władze również rozumieją niemieckie interesy i o nie dbają
H
H
9 czerwca 2014, 21:16
Dbanie o polskie interesy to min. zadbanie, żeby na ulicach ukraińskich miast nie było portretów zbrodniarzy, typu Bandera, jak na zdjęciu. Ale na to "polska dyplomacja" jest ślepa i głucha.
P
Polak
9 czerwca 2014, 20:56
Putin chce powiedzieć, że dba o interesy Polski, czy że grozi? Czy za 10 lat powie to samo o Estonii? A za 20 o Kraju Przywiślańskim?