Niemcy wyłączają 7 elektrowni atomowych

Niemcy wyłączą przejściowo 7 starych elektrowni atomowych (fot. EPA/STAFF)
PAP / psd

Niemieckie władze planują przejściowe wyłączenie siedmiu elektrowni atomowych, zbudowanych jeszcze przed 1980 rokiem - poinformowała we wtorek w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Uzgodnienia takie zapadły na spotkaniu Merkel z premierami krajów związkowych, w których znajdują się elektrownie jądrowe. Spotkanie poświęcone było konsekwencjom katastrofy nuklearnej w Japonii.

W Niemczech czynnych jest obecnie 17 elektrowni atomowych, które pokrywają 23 procent zapotrzebowania na energię elektryczną w tym kraju
. W poniedziałek - w związku z sytuacją w Japonii i obawami o bezpieczeństwo niemieckich reaktorów - Merkel ogłosiła trzymiesięczne moratorium na wdrożenie kontrowersyjnej ustawy, przedłużającej okres eksploatacji elektrowni atomowych o średnio 12 lat.

Według Merkel do 15 czerwca wszystkie niemieckie elektrownie atomowe zostaną poddane kontroli pod kątem ich bezpieczeństwa. "Uzgodniliśmy też, że te elektrownie, które zostały uruchomione przed 1980 rokiem zostaną wyłączone na czas moratorium" - powiedziała kanclerz na konferencji prasowej.

Nadchodzące trzy miesiące zostaną wykorzystane m.in. na dyskusję o możliwości przyspieszenia przejścia Niemiec na energię opartą na źródłach odnawialnych, a także na poszukiwanie rozwiązania problemu składowania odpadów nuklearnych
; w Niemczech nie ma obecnie ostatecznego składowiska takich odpadów. Kolejne spotkanie na temat kroków, które zostaną podjęte w trakcie obowiązywania moratorium, zaplanowane zostało na następny wtorek.

DEON.PL POLECA

Minister środowiska Norbert Roettgen poinformował, że przejściowe unieruchomienie starych reaktorów nastąpi na podstawie ustawy, która w szczególnych sytuacjach daje władzom możliwość podejmowania takich działań w drodze rozporządzenia - bez konieczności porozumienia z operatorami elektrowni.

Według ministra gospodarki Rainera Bruederle przejściowe wyłączenie reaktorów będzie miało wpływ na ceny energii elektrycznej.

Wtorkowa decyzja dotyczy dwóch elektrowni w Badenii-Wirtembergii (Neckarwestheim I i Philippsburg I), dwóch w Hesji (Biblis A oraz B), jednej elektrowni w Bawarii (Isar I), jednej w Dolnej Saksonii (Unterweser) oraz w Szlezwiku-Holsztynie (Brunsbuettel). Przez okres moratorium nie zostanie uruchomiona również przejściowo wyłączona po serii awarii elektrownia Kruemmel w Szlezwiku-Holsztynie, zbudowana w 1983 roku.

Niemieckie elektrownie atomowe należą do czterech koncernów energetycznych: E.ON, Vattenfall, RWE i EnBW.

We wtorek kanclerz Merkel zapowiedziała także, że zainicjuje międzynarodową debatę na temat bezpieczeństwa elektrowni atomowych. Jak poinformowała, uzgodniła już z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym, że Niemcy i Francja będą wspólnie zabiegać, aby ten temat został poruszony w ramach G20, czyli forum współpracy najzamożniejszych państw, krajów o gospodarkach wschodzących i UE.

Po sobotniej awarii w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I w Niemczech na nowo rozgorzał spór o wykorzystanie energii jądrowej. Opozycja zażądała od Merkel powrotu do poprzedniego harmonogramu, który zakładał stopniowe odejście Niemiec od energii atomowej do 2021 roku. W wielu miejscach tego kraju odbywają się antyatomowe demonstracje.

Szef opozycyjnej partii SPD Sigmar Gabriel zarzucił kanclerz, że ogłoszenie moratorium na wdrożenie nowej ustawy atomowej to tylko zabieg taktyczny, by zapobiec klęsce chadecji w nadchodzących wyborach regionalnych, w tym w Badenii-Wirtembergii. "To wszystko nie ma sensu i jest łatwą do przejrzenia taktyką" - powiedział Gabriel w rozmowie z telewizją ARD.

Merkel odrzuciła we wtorek te oskarżenia. Jak zapewniła, motywem podejmowanych przez jej rząd działań są następstwa trzęsienia ziemi w Japonii, a nie wybory w krajach związkowych.

"Mamy do czynienia z bardzo poważnym wydarzeniem, nad którym nie można przejść do porządku dziennego (...) Chodzi o odpowiedzialność w sytuacji, z jaką nie spotkaliśmy się dotychczas. Dlatego mówimy o cezurze w historii rozwiniętego technologicznie świata"
- powiedziała Merkel.

"Po tym, co wydarzyło się w miniony weekend, nie można formułować oskarżeń, że reakcja na oczekiwania ludzi to zwrot w polityce, motywowany kampanią wyborczą" - dodał premier Badenii-Wirtembergii Stefan Mappus.

Sondaże, przeprowadzone po sobotniej katastrofie w Japonii, pokazują, że ponad połowa mieszkańców Niemiec opowiada się za możliwie najszybszą rezygnacją z energii atomowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Niemcy wyłączają 7 elektrowni atomowych
Komentarze (3)
M
Mattijjah
15 marca 2011, 21:42
Cóż, Niemcy mogą sobie na coś takiego pozwolić właśnie dzięki - Nordstream. Co prawda nie jestem w stanie zrozumieć logiki, wg. której blok gazowy jest bardziej ekologiczny niż reaktor atomowy, no ale widocznie nasi zachodni sąsiedzi są tego zdania. Problem polega tylko na tym, że kupują gaz od Rosjan - którzy są nieprzewidywalni... Historia pokazała, że już raz z ich strony dostali baty... teraz uzależnieni od ich dostaw, mogą je dostać ponownie.
C
ciekawe
15 marca 2011, 21:19
j przez Niemcy transportowano odpady radioaktywne z Francji. Do pełni brakuje jeszcze informacji dokąd je transportowano.
A
autor
15 marca 2011, 20:08
jeśli dobrze rozumiem wydarzenia ostatnich dni w Japonii, to problemy z elektrownią jądrową wynikają z trzesięnia ziemi. A w Niemczech chyba takowe nie występują. Ale skoro takie działania podjęto to zagrożenie jest chyba większe niż kilka tygodni temu, kiedy to przez Niemcy transportowano odpady radioaktywne z Francji.