Obama: atak w Orlando nie był częścią spisku

(fot. PAP/EPA/MICHAEL REYNOLDS)
PAP / pk

Prezydent USA Barack Obama powiedział w poniedziałek, że nie ma dowodów na to, że atak na gejowską dyskotekę w Orlando na Florydzie był częścią szerszego, sterowanego zza granicy spisku, a zabójca był raczej "domorosłym ekstremistą" niż terrorystą.

Prezydent spotkał się z dziennikarzami w Gabinecie Owalnym; wcześniej dyrektor FBI James Comey i minister bezpieczeństwa krajowego Jeh Johnson przedstawili mu najnowsze ustalenia śledztwa w sprawie masakry w Orlando.

Obama powiedział, że śledztwo, które znajduje się w fazie wstępnej, traktowane jest na razie jako postępowanie antyterrorystyczne, ale nie ma dowodów na to, że zabójcą z Orlando sterowała jakaś terrorystyczna siatka zza granicy.

- Na tym etapie nie widzimy żadnych dowodów na to, że ktoś nim kierował (...). Zabójcę zainspirowały różne informacje zamieszczane przez ekstremistów w internecie- dodał.

DEON.PL POLECA


Prezydent wyjaśnił, że rozważane są różne możliwe motywacje zabójcy. Analizowany jest również fakt, że celem ataku było miejsce spotkań gejów - dodał.

Obama dodał, że napastnik najprawdopodobniej nabył broń legalnie, i podkreślił, że Amerykanie powinni przemyśleć ryzyko związane z tym, jak łatwy jest dostęp do "potężnej broni automatycznej".

Prezydent powiedział też, że "słabe regulacje prawne" dotyczące broni ułatwiają dostęp do niej również osobom niezrównoważonym psychicznie.

- Musimy sprawić, że dostęp do potężnej broni nie będzie rzeczą łatwą dla ludzi, którzy chcą kogoś skrzywdzić - dodał.

Przedstawiciel FBI Ronald Hopper potwierdził wcześniej, że napastnik, Omar Mateen, w czasie ataku zadzwonił pod numer alarmowy 911 i złożył deklarację wierności IS.

Wydarzenia w Orlando to najkrwawsza strzelanina w historii USA, przewyższająca liczbą ofiar masakrę na uczelni Virginia Tech w Wirginii w 2007 roku. Zginęło wówczas ponad 30 osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obama: atak w Orlando nie był częścią spisku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.