Obama dziękuje "przyjacielowi" Sikorskiemu
Prezydent USA Barack Obama publicznie dziękował w piątek na szczycie NATO "przyjacielowi" Radosławowi Sikorskiemu za poparcie nowego układu START z Rosją o redukcji broni nuklearnej, którego ratyfikację blokuje Partia Republikańska.
- Nikt nie jest bardziej świadomy potrzeby silnej, bezpiecznej i demokratycznej Europy niż nasi sojusznicy z Europy Środkowej. Mój przyjaciel minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski dobrze to ujął, mówiąc że nowy START - cytuję go - "zwiększy bezpieczeństwo naszego kraju i Europy jako całości" - miał powiedzieć na szczycie Obama, według słów przekazanych zarówno przez polskich jak i natowskich dyplomatów.
Obama odniósł się do opublikowanego w tym tygodniu artykułu Sikorskiego w amerykańskiej prasie, zatytułowanego "Czas na ratyfikację nowego układu START".
Sikorski zapewnia w nim, że START ma poparcie Polski. Bez niego parasol nuklearny nad Polską będzie dziurawy, a także, że START jest kluczowy dla coraz lepszych stosunków Rosji z Zachodem. Natowskie źródła podały PAP, że Biały Dom nagłaśniał ten artykuł w Waszyngtonie.
Na szczycie NATO w Lizbonie Obama dwukrotnie, zarówno w piątek jak i w sobotę rano, rozmawiał krótko z prezydentem Bronisławem Komorowskim, o czym donieśli fotoreporterzy obecni na sali na początku obrad plenarnych przywódców.
Układ START przewiduje redukcję arsenału strategicznych głowic nuklearnych do poziomu 1550 po obu stronach. Jego republikańscy krytycy twierdzą, że będzie on wymagał większej modernizacji starzejącego się amerykańskiego arsenału nuklearnego, i domagają się przeznaczenia większych środków z budżetu na ten cel. Twierdzą też, że traktat może krępować swobodę USA w rozwijaniu systemów obrony antyrakietowej.
Niektórzy republikańscy senatorowie sceptycznie odnoszący się do nowego układu START zwracają też uwagę, że wywołuje on niepokój krajów Europy Środkowej i Wschodniej, byłych satelitów ZSRR z czasów zimnej wojny. Na przykład senator George Voinovich ze stanu Ohio wezwał Obamę, aby zapewnił kraje bałtyckie i wschodnioeuropejskie, że traktat nie zmniejszy poparcia USA dla nich.
Skomentuj artykuł