Obama i Miedwiediew różnią się ws. Kirgistanu

(fot. PAP/EPA/DMITRY ASTAKHOV)
PAP / mik

Prezydenci Barack Obama i Dmitrij Miedwiediew na spotkaniu w Pradze, na którym podpisali układ o ograniczeniu zbrojeń strategicznych, rozmawiali w czwartek o możliwości nałożenia sankcji na Iran i o Kirgistanie. W tej ostatniej kwestii różnią się poglądami.

Prezydenci USA i Rosji uważają, że nowe sankcje mogą okazać się konieczne wobec Teheranu; Obama chciałby uzyskać dla nich rosyjskie poparcie. Rosjanie z kolei twierdzą, że USA powinny zamknąć bazę wojskową w Kirgistanie.

Po podpisaniu układu START o ograniczeniu zbrojeń strategicznych Obama i Miedwiediew rozmawiali o ewentualnych dodatkowych sankcjach wobec Iranu, który według przekonań Zachodu dąży do produkcji broni jądrowej.

- Pracujemy razem w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nad uchwaleniem mocnych sankcji wobec Iranu i nie będziemy tolerować działań, które będą łamać Układ o Nierozprzestrzenianiu Broni Jądrowej - powiedział Obama. Dodał, że spodziewa się wypracowania ostrych sankcji wobec Teheranu jeszcze tej wiosny.

Miedwiediew był jednak ostrożniejszy, mówiąc, że przedstawił Obamie listę tego, co uważa za możliwe do zaakceptowania.

Jednolite stanowisko obu prezydentów okazało się niemożliwe do uzyskania w kwestii Kirgistanu.

Moskwa, zdaniem jednego z rosyjskich dyplomatów, wezwie Biszkek, w którym doszło do objęcia władzy przez opozycję i opuszczenia go przez prezydenta Kurmanbeka Bakijewa, do zamknięcia strategicznej bazy wojskowej w Manas, z której korzystają Amerykanie. Przez kirgiską bazę USA, które wskutek nacisków z Moskwy straciły możliwość korzystania z podobnej bazy w Uzbekistanie, zaopatrują amerykańskie i natowskie oddziały w Afganistanie.

W Kirgistanie swoje bazy ma także Rosja. Jeden z dyplomatów rosyjskich powiedział, że "w Kirgistanie powinna być tylko jedna baza - rosyjska". Według niego Bakijew nie wypełnił obietnicy zamknięcia bazy, na co przedstawiciel USA odparł, że amerykański i rosyjski przywódca nie poruszali w rozmowie tematu bazy wojskowej w Kirgistanie.

Nie doszło do wydania wspólnego oświadczenia obu prezydentów w sprawie kirgiskiego kryzysu. Rozważano wcześniej taką możliwość, ponieważ - jak powiedział przedstawiciel amerykański - Obama i Miedwiediew zainteresowani są stabilizacją w tym regionie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obama i Miedwiediew różnią się ws. Kirgistanu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.