"Obecność żołnierzy w Kosowie niezbędna"
Obecność polskich żołnierzy i policjantów w Kosowie jest nadal niezbędna, a ich doświadczenie wysoko oceniane - podkreślali szefowie MON Tomasz Siemoniak i MSW Bartłomiej Sienkiewicz w środę podczas wizyty w stolicy tego kraju, Prisztinie.
Ministrowie resortów siłowych, którym towarzyszył m.in. komendant główny policji, nadinsp. Marek Działoszyński, spotkali się z kierownictwem misji KFOR i EULEX. Następnie szef MON odwiedził polskich żołnierzy w znajdującej się około 40 km na południe od Prisztiny międzynarodowej bazie Bondsteel. Z kolei szef MSW wizytował bazę, w której służą polscy policjanci w rejonie Mitrovicy.
"Polskie władze interesują się tym, co się dzieje w Kosowie. Przyjechaliśmy razem z ministrem spraw wewnętrznych, aby podkreślić, że Polska jest bardzo mocno zaangażowana w sprawy Kosowa. Jesteśmy zainteresowani przyszłością Kosowa i rozmowami politycznymi, ale przede wszystkim interesuje nas funkcjonowanie polskich żołnierzy i funkcjonariuszy. Ich działania są wysoko ocenianie" - powiedział Siemoniak.
Także szef MSW podkreślał polskie zaangażowanie w sprawy Kosowa. "Po objęciu funkcji ministra spraw wewnętrznych przyjazd do polskich policjantów był moim obowiązkiem. Pełnią oni trudną i czasami niebezpieczną misję o charakterze stabilizacyjnym" - powiedział Sienkiewicz.
Dodał, że podczas spotkania z kierownictwem misji EULEX poruszono kwestie dotyczące nie tylko bieżącej sytuacji politycznej wokół Kosowa; rozmowy dotyczyły także przyszłości obsady stanowisk dowódczych w misji EULEX. "Mam nadzieję, że będzie to przedmiotem dalszych pozytywnych działań ze strony zarówno szefostwa misji EULEX jak i Unii Europejskiej" - powiedział Sienkiewicz.
Kosowo, gdzie zdecydowaną większość stanowią Albańczycy, ogłosiło niepodległość w 2008 roku. Serbia odmawia uznania niepodległości swej dawnej prowincji. Północna część Kosowa jest zamieszkana w większości przez Serbów i wciąż istnieje groźba, że utrzymujące się tam napięcia przerodzą się w przemoc.
We wrześniu 2011 roku, gdy mimo protestów Belgradu granicę Kosowa z Serbią obsadziły mieszane zespoły sił międzynarodowych KFOR i misji EULEX oraz kosowskich policjantów i celników, doszło do starć między demonstrującymi kosowskimi Serbami a żołnierzami sił międzynarodowych.
UE uzależnia podjęcie rozmów akcesyjnych z Serbią od znormalizowania przez Belgrad stosunków z Kosowem. Jednak rozmowy premierów Serbii i Kosowa - Ivicy Daczicia i Hashima Thaciego, prowadzone w Brukseli pod auspicjami Unii - nie doprowadziły dotąd do przełomu.
Dotychczas niepodległość Kosowa uznało 95 państw członkowskich ONZ, a więc blisko połowa, w tym zdecydowana większość państw członkowskich NATO i Unii Europejskiej.
KFOR (Kosovo Forces) to międzynarodowe siły działające pod auspicjami NATO w Kosowie od 1999 r. Polski kontyngent liczący około 230 osób wchodzi w skład Międzynarodowej Grupy Bojowej Północ; do zadań polskich żołnierzy i funkcjonariuszy należy m.in. służba na posterunku granicznym między Kosowem i Serbią. Zadaniem EULEX jest pomoc władzom Kosowa w budowie struktur państwa prawa - policji, wymiaru sprawiedliwości, służb celnych i granicznych.
Skomentuj artykuł