Organizatorzy protestów w Hongkongu ws. ekstradycji podejrzanych do Chin zapowiadają eskalację. Symbolem żółte parasolki

(fot. EPA/KYLE LAM)
PAP / pch

Organizatorzy niedzielnych demonstracji w Hongkongu, w których uczestniczyło co najmniej 22 tys. osób, zapowiedzieli w poniedziałek eskalację protestów, jeśli nie zostanie wycofana propozycja zmiany prawa, umożliwiająca wydawanie podejrzanych Chinom.

Według policji w niedzielnych protestach uczestniczyły niecałe 23 tys. osób, ale zdaniem organizatorów było ich nawet 130 tys. Portal Hong Kong Free Press ocenia, że była to jedna z największych demonstracji w mieście od masowych protestów z 2014 roku, znanych jako "rewolucja parasolek".
Jeden z organizatorów, Figo Chan z Obywatelskiego Frontu Praw Człowieka (CHRF), powiedział, że jeśli propozycja umożliwienia wymiany podejrzanych pomiędzy Hongkongiem a Chinami kontynentalnymi nie zostanie wycofana, jego grupa będzie wzywała mieszkańców do dalszych protestów i okrążenia budynku lokalnego parlamentu. Szczegóły dotyczące planu dalszych demonstracji mają zostać ogłoszone w połowie maja.
Propozycja zmian w prawie została w lutym wniesiona przez hongkońskie Biuro Bezpieczeństwa (odpowiednik MSW). Zakłada ona umożliwienie wydawania Chinom kontynentalnym, Makau i Tajwanowi osób podejrzanych w sprawach kryminalnych, w tym obywateli Hongkongu.
Politycy z obozu demokratycznego podkreślają, że rośnie liczba osób sprzeciwiających się projektowi. Obawy Hongkończyków wynikają z braku zaufania do chińskiego wymiaru sprawiedliwości. Część krytyków podejrzewa, że Pekin będzie wykorzystywał oskarżenia kryminalne, by ścigać ukrywających się w Hongkongu dysydentów.
Przywódca demokratycznej Partii Obywatelskiej (Civic Party) Alvin Yeung ocenił w poniedziałek na antenie publicznej rozgłośni RTHK, że po "rewolucji parasolek" w społeczeństwie Hongkongu zapanowała "apatia i uczucie bezsilności w stosunku do ruchów politycznych". W związku z tym władze powinny zwrócić uwagę na fakt, że tym razem w proteście uczestniczyło tak wiele osób - ocenił.
Wielu uczestników niedzielnego protestu niosło żółte parasolki, przypominające o demonstracjach z 2014 roku. W ubiegłym tygodniu sąd w Hongkongu skazał kilku spośród inicjatorów i przywódców "rewolucji parasolek" na kary do 16 miesięcy więzienia. Komentatorzy oceniali ich proces jako kolejny przykład erozji swobód obywatelskich i autonomii w byłej brytyjskiej kolonii, która od 1997 roku należy do ChRL jako specjalny region administracyjny.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Organizatorzy protestów w Hongkongu ws. ekstradycji podejrzanych do Chin zapowiadają eskalację. Symbolem żółte parasolki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.