Ostatnie pożegnanie Nelsona Mandeli

(fot. EPA/BARBARA WALTON)
PAP / kn

Na stadionie FNB w Soweto, w południowo-zachodniej części Johannesburga, rozpoczęły się we wtorek uroczystości żałobne po śmierci pierwszego czarnoskórego prezydenta RPA, jednego z najwybitniejszych przywódców i mężów stanu, Nelsona Mandeli.

Ceremonia rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu narodowego RPA. Początek uroczystości nastąpił z godzinnym opóźnieniem; wcześniej na stadion stopniowo napływali uczestnicy uroczystości. W transmisji na żywo telewizje odnotowywały przybycie kolejnych światowych przywódców i znanych osób. Na trybunach ludzie trąbili w wuwuzele, krzyczeli, śpiewali pieśni z czasów walki z apartheidem.
Zaplanowanej na kilka godzin uroczystości towarzyszy ulewny deszcz. "W naszej tradycji, gdy podczas pogrzebu pada deszcz znaczy to, że twoi bogowie witają cię w niebie" - mówił wiceszef Afrykańskiego Kongresu Narodowego Cyril Ramaphosa, który powitał gości.
Zła pogoda sprawiła jednak, że wielu ludzi pozostało w domach - krótko przed rozpoczęciem uroczystości stadion, obliczony na 95 tys. widzów, był w połowie pusty.
Po hymnie nastąpiły modlitwy ekumeniczne; następnie głos zabrali przyjaciele i bliscy Mandeli. Jako pierwszy wystąpił dawny towarzysz Mandeli z więzienia na wyspie Robben pod Kapsztadem, Andrew Mlangeni.
Przemówieniom przysłuchiwała się wdowa po Mandeli Graca Machel, nieopodal niej siedzi poprzednia żona Mandeli, Winnie Madikizela-Mandela. Mandela pozostawił trzy córki, 18 wnuków i 12 prawnuków.
Wśród światowych przywódców uczestniczących w uroczystościach są: prezydent USA Barack Obama, sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun, wiceprezydent Chin Li Yuanchao, prezydent Francji Francois Hollande i jego poprzednik Nicolas Sarkozy. Przybyli niemal wszyscy przywódcy z Afryki, a także prezydenci Indii, Brazylii, Meksyku, Kuby, Niemiec, Afganistanu, Sri Lanki i Bangladeszu, a także premierzy, szefowie MSZ i przedstawiciele monarchii krajów europejskich. "Mandela znowu zebrał razem cały świat" - skomentowała państwowa telewizja SABC.
Polskę reprezentują były prezydent Lech Wałęsa i szef MSZ Radosław Sikorski.
Media odnotowują obecność artystów i celebrytów, m.in. solisty zespołu U2 Bono, aktorki Charlize Theron, modelki Naomi Campbell.
Na stadionie nie wystawiono trumny ze zwłokami Mandeli. Zostanie ona wystawiona dopiero w środę w Union Buildings, siedzibie prezydenta RPA w Pretorii i pozostanie tam przez dwa następne dni.
W sobotę trumna z ciałem Mandeli zostanie przewieziona samolotem do Mthathy w Prowincji Przylądkowej Wschodniej. Stamtąd powędruje w procesji do Qunu, wioski, w której Mandela wychował się i gdzie zażyczył sobie, by go pochować na rodzinnym cmentarzu, gdzie spoczywają jego rodzice, siostra i trójka dzieci. Pogrzeb Mandeli w Qunu będzie uroczystością rodzinną, na którą zostaną zaproszeni tylko nieliczni z przybyłych ze świata gości.
Pożegnanie Mandeli odbywa się na stadionie FNB, w miejscu, gdzie po raz ostatni pojawił się publicznie. W lipcu 2010 roku przybył na stadion tuż przed rozpoczęciem finałowego meczu piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych po raz pierwszy w Afryce. Zdobycie przez RPA prawa do organizacji turnieju było ostatnim sukcesem dyplomatycznym Mandeli. Na tym stadionie Mandela wygłosił też swoje pierwsze przemówienie w Soweto po uwolnieniu w lutym 1990 roku z więzienia.
Symboliczna jest data uroczystości żałobnych - dokładnie przed 20 laty, 10 grudnia 1993 roku Mandeli i ostatniemu prezydentowi okresu apartheidu Frederikowi Willemowi de Klerkowi wręczono Pokojową Nagrodę Nobla.
Nelson Mandela, bohater walki z apartheidem i pierwszy czarnoskóry prezydent RPA, zmarł 5 grudnia w wieku 95 lat.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ostatnie pożegnanie Nelsona Mandeli
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.