"Paraliż rządu podważył wiarygodność USA"
Prezydent USA Barack Obama oświadczył w czwartek, że trwający 16 dni częściowy paraliż prac rządu "wyrządził niepotrzebne szkody" amerykańskiej gospodarce i uderzył w wiarygodność Stanów Zjednoczonych na świecie.
Przemawiając w Białym Domu, Obama zaznaczył, że nikt nie wyszedł zwycięsko z kryzysu budżetowego w USA.
Ostrzegł, że porozumienie zawarte w ostatniej chwili jedynie wyciszyło głęboki polityczny i fiskalny kryzys, ale go nie zażegnało.
- Amerykanie mają całkowicie dość Waszyngtonu - powiedział prezydent. - Prawdopodobnie nic nie zaszkodziło amerykańskiej wiarygodności na świecie bardziej niż spektakl, którego świadkami byliśmy w minionych tygodniach - dodał.
Upomniał swych republikańskich oponentów, obwinianych o doprowadzenie do 16-dniowego częściowego paraliżu instytucji federalnych i groźby niewypłacalności, że "brak zgody nie może oznaczać dysfunkcji".
Porozumienie osiągnięto w Kongresie w środę, zaledwie jeden dzień przed 17 października, kiedy według ministerstwa finansów kraj miał osiągnąć dotychczas obowiązujący ustawowy limit zadłużenia (16,7 bln dolarów).
W nocy ze środy na czwartek czasu lokalnego ustawę zapobiegającą niewypłacalności państwa podpisał prezydent.
W czwartek do pracy zaczęły wracać setki tysięcy pracowników federalnych. Agencja ratingowa Standard&Poor's szacowała, że paraliż (shutdown) kosztował gospodarkę USA ok. 24 miliardów dolarów.
Zakończenie kryzysu przyjęto na świecie z ulgą, ale agenda na najbliższy czas przedstawiona przez prezydenta Baracka Obamę zapowiada kolejne spory między Republikanami a Demokratami - komentuje agencja Reutera.
Obama wezwał Izbę Reprezentantów do zajęcia się ustawą imigracyjną i rolną (tzw. farm bill), które przeszły już przez kontrolowany przez Demokratów Senat.
W ocenie większości obserwatorów ostatecznie przyjęte porozumienie jest zwycięstwem Obamy i Demokratów. Ani przez moment nie ulegli bowiem szantażowi Republikanów i nie zgodzili się na ustępstwa w sprawie reformy systemu ochrony zdrowia tzw. Obamacare, która została przyjęta przez Kongres już trzy lata temu.
Skomentuj artykuł