PE będzie debatował o sytuacji kobiet w Polsce

(fot. shutterstock.com)
PAP / pk

Parlament Europejski przeprowadzi w środę po południu debatę o sytuacji kobiet w Polsce - taką decyzję podjęli w czwartek liderzy większości frakcji w europarlamencie. Nie zaplanowano głosowania nad rezolucją.

Decyzję o debacie skrytykowali europosłowie PiS oraz PO.

Z inicjatywą debaty na temat praw kobiet w Polsce wyszły frakcje Socjalistów i Demokratów (druga co do wielkości grupa polityczna w PE) oraz Zjednoczona Lewica Europejska. Ich propozycja jest związana z obywatelskim projektem zaostrzenia polskich przepisów o aborcji, który w zeszłym tygodniu Sejm skierował do prac w komisjach.

"Bardzo niepokoimy się, bo istnieje zagrożenie dla praw kobiet w Polsce. Jest nie do przyjęcia, że w 2016 roku część polityków chce poddać pod dyskusję jedno z podstawowych praw kobiet. Mamy prawo i obowiązek o tym mówić w UE" - powiedział dziennikarzom szef frakcji socjalistów w PE, Włoch Gianni Pittella.

Europosłanka Zielonych, Rebecca Harms z Niemiec, podkreśliła, że debata PE ma być "sygnałem solidarności z kobietami w Polsce, które walczą o swoje prawa". "To, jak rozwija się polityczna dyskusja w Polsce, pokazuje moim zdaniem, że prawa kobiet są osłabiane" - oceniła Harms. Jej grupa poparła wniosek o debatę.

Przeciwko organizacji debaty była frakcja Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należy PiS. Europoseł tej partii Bolesław Piecha ocenił, że inicjatywa ta to "obłędne, szaleńcze pomysły lewicy europejskiej". "Kto stoi za tą inicjatywą? Socjaliści, którzy a priori są dziwni, ale przede wszystkim Zjednoczona Lewica (...) Zjednoczona Lewica to są komuniści. Oni już w ubiegłym stuleciu budowali nowy, wspaniały świat. Pomysły, które idą z tamtej strony, nie mają nic wspólnego z problemami UE, natomiast są zasłoną dymną" - powiedział Piecha dziennikarzom.

"W Polsce toczy się debata, tak jak w każdym kraju europejskim, o zakres ochrony życia poczętego (...) W Polsce rząd nie złożył żadnego projektu w tej sprawie. Są to inicjatywy społeczne. To, co ma być kwintesencją demokracji, na co właśnie ten parlament ma zwracać uwagę, czyli wolność słowa, wyznania i wolność sumienia jest brutalnie, obłędnie deptane przez lewą stronę sali Parlamentu Europejskiego" - dodał Piecha. Zaznaczył, że sprawy takie jak aborcja, nie leżą w kompetencji UE.

Europosłanka PO Barbara Kudrycka także wypowiedziała się przeciwko debacie europarlamentu o prawach kobiet w Polsce. "Uważamy, że PE nie jest od tego, by dyskutować o problemach obyczajowych" - powiedziała. Według niej chadecka frakcja Europejskiej Partii Ludowej, do której należy PO i PSL, nie była inicjatorem debaty i przeciwstawia się takim inicjatywom.

Kudrycka oraz inne europosłanki PO: Danuta Jazłowiecka i Elżbieta Łukacijewska przyszły w środę do PE ubrane na czarno, wspierając tzw. czarny protest kobiet w Polsce przeciwko zaostrzeniu przepisów o aborcji.

W piątek Sejm skierował projekt komitetu "Stop aborcji" do prac w komisji. Projekt przewiduje bezwzględny zakaz przerywania ciąży i odpowiedzialność karną dla każdego, kto powoduje śmierć dziecka poczętego, również dla matki.

Projekt jest nowelizacją ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz ustawy Kodeks karny; przewiduje zmianę tytułu ustawy na: o powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie.

Projekt i uzasadnienie ustawy przygotowali eksperci Instytutu Ordo Iuris. W inicjatywę zaangażowanych jest jednak szereg organizacji, m.in. Fundacja Pro - Prawo do życia, Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, Instytut im. Ks. Piotra Skargi, Fundacja Życie.

Europarlament zajmował się Polską na poprzedniej sesji w połowie września. 14 września przyjął rezolucję, w której wyraził zaniepokojenie paraliżem Trybunału Konstytucyjnego. Europosłowie odnieśli się też do innych spraw, które budzą zaniepokojenie części z nich, w tym do ustaw: o mediach, o policji, o prokuraturze, Kodeksu postępowania karnego, ustawy antyterrorystycznej, o służbie cywilnej. W rezolucji mowa jest też o planach wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej oraz kwestii zdrowia reprodukcyjnego kobiet.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PE będzie debatował o sytuacji kobiet w Polsce
Komentarze (5)
WDR .
30 września 2016, 06:57
Wniosek zgłosili m.in. komuniści z PE? Po 45 latach komunizmu w Polsce jacyś komuniści mają czelność zabierać głos na temat Polski? To chyba k#rw# jakiś żart? Precz z faszyzmem! Precz z komunizmem! ps. Niech zgadnę! Facet, który zalegalizował eutanazję dla dzieci też jest zaniepokojony?
29 września 2016, 22:53
Degrendolada Polski pod rządami Dudy i Kaczyńskiego jest imponująca. Niedawno graliśmy w pierwszej lidze europejskiej, a teraz Duda z Kaczyński nas znowu wepchnęli do Europy Wschodniej, gdzie ludzie z Zachodu muszą się z troską pochylać. Ale partyjno-rządowa oligarchia jest z siebie bardzo dumna i zadowolona.
MR
Maciej Roszkowski
2 października 2016, 17:54
Proszę wskazać w których rozgrywkach potraktowano nas w przeszłości jak uczestników I ligi.
MR
Maciej Roszkowski
4 października 2016, 19:18
No i co? Jakoś nie potrafimy odpowiedzieć?
MR
Maciej Roszkowski
29 września 2016, 17:54
Chciało by sę spytać, - czy Panowie nie macie ważniejszych problemów? Czyli PE nie będzie debatował o katastofalnej sytuacji  Grecji spowodowanej oszustwami Greków i chciwością banków zach. agresywnej polityce Rosji na rosnącej liczbie frontów, bo tu zaprostestuje wielkii biznes,  katastrofie humanitarnej w Europie Zach. wywołanej przez masową migrację, bo tu rzeba by wielu bardzo trudnych i niepopularnych ideologicznie decyzji,skutkach Brexitu, bo te paru cwaniaków uzgodni "a discresion". Kiedyś nazwało się to znalezieniem  "chłopca do bicia"