Raport: Korupcja w polityce budzi gniew

(fot. olgaberrios / flickr.com)
PAP / pz

Protesty w 2011 roku w wielu krajach świata wskazują na kryzys rządów: korupcja w polityce i sektorze publicznym budzi gniew - stwierdza najnowszy raport Transparency International.

Wyniki raportu wskazują, że część rządów zawodzi w zapewnianiu ochrony swoim obywatelom przed korupcją polegającą na wykorzystywaniu publicznych zasobów, łapówkach czy niejawnym podejmowaniu decyzji - uważają autorzy raportu.

Jak ostrzegła TI, fala protestów na całym świecie, spowodowanych oburzeniem na korupcję i gospodarczą niestabilność, wyraźnie pokazuje, że obywatele uważają, iż ani ich przywódcy, ani instytucje publiczne nie są transparentni i w wystarczającym stopniu pociągani do odpowiedzialności.

- W tym roku widzieliśmy słowo korupcja na transparentach protestujących, czy to biednych czy bogatych. Czy w dotkniętej kryzysem zadłużenia Europie, czy w rozpoczynającym nową epokę świecie arabskim, przywódcy muszą zważać na głosy domagające się lepszych rządów - powiedziała szefowa TI Huguette Labelle.

W tegorocznym zestawieniu w około dwóch trzecich krajów indeks postrzeganej korupcji wynosi mniej niż 5 w skali od 0 do 10.

Krajami najbardziej wolnymiod korupcji okazały się: Nowa Zelandia (9,5), Dania i Finlandia (9,4), Szwecja (9,3), Singapur (9,2) i Norwegia (9).

Polska w raporcie znajduje się w grupie krajów, w których stopień postrzeganej korupcji zmalał i wynosi według TI 5,5.

Poprawę sytuacji odnotowano również w Rosji, Iranie, Francji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i na Kubie. Pogorszyło się natomiast na Haiti, w Zimbabwe, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Czechach, Irlandii, Katarze i Kostaryce.

Polska znalazła się w grupie 15 krajów i terytoriów takich jak: Słowenia (5,9), Izrael (5,8), Saint Vincent i Grenadyny (5,8), Bhutan (5,7), Malta (5,6), Portoryko (5,6), Korea Południowa (5,4), Brunei (5,2), Dominika (5,2), Bahrajn (5,1), Makau (5,1), Mauritius (5,1) i Rwanda (5).

Większość krajów, które przeżyły arabską wiosnę, znajduje się w dolnej połowie skali z wynikiem poniżej 4. Jeszcze przed arabską wiosną raport TI ostrzegała ten region, że nepotyzm, łapówkarstwo i kumoterstwo są tam tak głęboko wrośnięte w codzienne życie, że nawet istniejące przepisy antykorupcyjne mają niewielki wpływ na sytuację.

Kraje eurostrefy dotknięte kryzysem zadłużenia, częściowo z powodu niezdolności władz publicznych do walki z łapówkarstwem i uchylaniem się od podatków, które w kryzysie zadłużenia mają kluczowe znaczenie, znalazły się w krajach Unii Europejskiej o najgorszych wynikach.

Wskaźnik korupcji dla Grecji wyniósł 3,4, podobnie jak w krajach bałkańskich: Bułgarii - 3,3, Macedonii - 3,9, Serbii - 3,3, Albanii - 3,1 i Kosowie - 2,9.

Dla Włoch wskaźnik korupcji wynosi 3,9, a Portugalii - 6,1 i Hiszpanii - 6,2. Dla porównania we Francji wyniósł 7, a w Niemczech - 8.

TI objęła swoim badaniem 183 kraje. W przyjętej skali "0" oznacza bardzo wysoki stopień korupcyjności, a "10" - bardzo dużą przejrzystość. Do opracowania raportu wykorzystano 17 różnych kwestionariuszy, badających takie czynniki, jak wdrażanie ustaw antykorupcyjnych, dostęp do informacji oraz konflikt interesów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Raport: Korupcja w polityce budzi gniew
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.