Raport: Korupcja w polityce budzi gniew
Protesty w 2011 roku w wielu krajach świata wskazują na kryzys rządów: korupcja w polityce i sektorze publicznym budzi gniew - stwierdza najnowszy raport Transparency International.
Wyniki raportu wskazują, że część rządów zawodzi w zapewnianiu ochrony swoim obywatelom przed korupcją polegającą na wykorzystywaniu publicznych zasobów, łapówkach czy niejawnym podejmowaniu decyzji - uważają autorzy raportu.
Jak ostrzegła TI, fala protestów na całym świecie, spowodowanych oburzeniem na korupcję i gospodarczą niestabilność, wyraźnie pokazuje, że obywatele uważają, iż ani ich przywódcy, ani instytucje publiczne nie są transparentni i w wystarczającym stopniu pociągani do odpowiedzialności.
- W tym roku widzieliśmy słowo korupcja na transparentach protestujących, czy to biednych czy bogatych. Czy w dotkniętej kryzysem zadłużenia Europie, czy w rozpoczynającym nową epokę świecie arabskim, przywódcy muszą zważać na głosy domagające się lepszych rządów - powiedziała szefowa TI Huguette Labelle.
W tegorocznym zestawieniu w około dwóch trzecich krajów indeks postrzeganej korupcji wynosi mniej niż 5 w skali od 0 do 10.
Krajami najbardziej wolnymiod korupcji okazały się: Nowa Zelandia (9,5), Dania i Finlandia (9,4), Szwecja (9,3), Singapur (9,2) i Norwegia (9).
Polska w raporcie znajduje się w grupie krajów, w których stopień postrzeganej korupcji zmalał i wynosi według TI 5,5.
Poprawę sytuacji odnotowano również w Rosji, Iranie, Francji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i na Kubie. Pogorszyło się natomiast na Haiti, w Zimbabwe, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Czechach, Irlandii, Katarze i Kostaryce.
Polska znalazła się w grupie 15 krajów i terytoriów takich jak: Słowenia (5,9), Izrael (5,8), Saint Vincent i Grenadyny (5,8), Bhutan (5,7), Malta (5,6), Portoryko (5,6), Korea Południowa (5,4), Brunei (5,2), Dominika (5,2), Bahrajn (5,1), Makau (5,1), Mauritius (5,1) i Rwanda (5).
Większość krajów, które przeżyły arabską wiosnę, znajduje się w dolnej połowie skali z wynikiem poniżej 4. Jeszcze przed arabską wiosną raport TI ostrzegała ten region, że nepotyzm, łapówkarstwo i kumoterstwo są tam tak głęboko wrośnięte w codzienne życie, że nawet istniejące przepisy antykorupcyjne mają niewielki wpływ na sytuację.
Kraje eurostrefy dotknięte kryzysem zadłużenia, częściowo z powodu niezdolności władz publicznych do walki z łapówkarstwem i uchylaniem się od podatków, które w kryzysie zadłużenia mają kluczowe znaczenie, znalazły się w krajach Unii Europejskiej o najgorszych wynikach.
Wskaźnik korupcji dla Grecji wyniósł 3,4, podobnie jak w krajach bałkańskich: Bułgarii - 3,3, Macedonii - 3,9, Serbii - 3,3, Albanii - 3,1 i Kosowie - 2,9.
Dla Włoch wskaźnik korupcji wynosi 3,9, a Portugalii - 6,1 i Hiszpanii - 6,2. Dla porównania we Francji wyniósł 7, a w Niemczech - 8.
TI objęła swoim badaniem 183 kraje. W przyjętej skali "0" oznacza bardzo wysoki stopień korupcyjności, a "10" - bardzo dużą przejrzystość. Do opracowania raportu wykorzystano 17 różnych kwestionariuszy, badających takie czynniki, jak wdrażanie ustaw antykorupcyjnych, dostęp do informacji oraz konflikt interesów.
Skomentuj artykuł