W liście, który opublikowała w środę niezależna "Nowaja Gazieta", działacze apelują do Zgromadzenia Ogólnego Interpolu, by nie głosowało za wyborem Prokopczuka na szefa organizacji. Głosowanie to powinno odbyć się właśnie w środę w Dubaju.
Sygnatariusze listu wskazują, że statut Interpolu nie pozwala na wykorzystywanie mechanizmów tej międzynarodowej organizacji policyjnej w celach politycznych. Rosja - ich zdaniem - narusza ten zapis. Obrońcy praw człowieka zarzucają władzom w Moskwie wykorzystywanie mechanizmu czerwonych not Interpolu "w celu zatrzymywania i aresztowania ludzi, którzy opuścili kraj, by schronić się przed prześladowaniami politycznymi".
Tzw. czerwona nota Interpolu jest informacją dla policji innych krajów, że poszukiwana osoba jest bardzo niebezpiecznym przestępcą.
Obrońcy praw człowieka uważają, że jeśli na stanowisko szefa Interpolu wybrany zostanie przedstawiciel Rosji, to może to doprowadzić do nasilenia praktyki wykorzystywania czerwonych not "w celu aresztowania ludzi, przybyłych do jakiegoś kraju, żeby uniknąć prześladowań motywowanych politycznie".
List podpisali m.in. weterani rosyjskiego ruchu obrony praw człowieka: Lew Ponomariow i Swietłana Gannuszkina.
Kandydatura Prokopczuka, który przy tym uważany jest za faworyta wyborów w Interpolu, wzbudziła kontrowersje. Ukraina i Litwa zagroziły, że rozważą wyjście z organizacji, jeśli na jej czele stanie kandydat Rosji.
Skomentuj artykuł