Saletra amonowa była przyczyną kilku poważnych katastrof w przeszłości
Rozkład saletry amonowej może skutkować wybuchem, co było już przyczyną podobnych katastrof jak ta w Bejrucie, gdzie zginęło ponad 100 osób, 4 tys. odniosło rany, a część miasta uległa zniszczeniu. Miały one miejsce m.in. we Francji w 2001 r. i w USA w 2013 r.
Azotan amonu, czyli saletra amonowa, to nieorganiczny związek chemiczny z grupy saletr. Jest substancją bezwonną. Wykorzystuje się ją głównie do nawożenia gleby w uprawach rolniczych. Związek ten jest również składnikiem wielu materiałów wybuchowych.
W przeszłości doszło do kilku poważnych katastrof, których przyczyną była saletra amonowa. Do pierwszej doszło zakładach BASF w niemieckim mieście Oppau we września 1921 r. Wybuch ok. 450-tonowej mieszaniny saletry amonowej i siarczanu amonu w tamtejszej fabryce nawozów skutkował śmiercią 561 robotników. Do podobnej w skutkach tragedii doszło w Teksasie w kwietniu 1947 r. Wybuch 2300 ton saletry amonowej pociągnął za sobą śmierć 570 osób. W tym samym roku we francuskim porcie Brest doszło do eksplozji na norweskim statku Ocean Liberty; zginęło kilka osób z obsługi transportowca.
W mniej odległych czasach również miało miejsce kilka wypadków, do których przyczynił się azotan amonu. We wrześniu 2001 r. doszło do wybuchu przechowanych w starym hangarze lotniczym w Tuluzie 300 ton saletry amonowej. Wybuch był odczuwalny w promieniu 80 km od miejsca eksplozji. Zginęło 341 osób - przypomina AFP.
W kwietniu 2004 r. w północnokoreańskim mieście Ryongchon doszło do zderzenia dwóch pociągów, z których jeden przewoził saletrę amonową, a drugi paliwo. Zginęły według oficjalnych danych 154 osoby.
Siedem lat później, w zakładach nawozów sztucznych West Fertilizer umiejscowionych w Waco na zachód od miasta Teksas doszło do celowego podpalenia składowiska saletry amonowej. Wybuch spowodował śmieć 15 osób. Rannych było 160 osób. Śledztwo wykazało, że związek chemiczny był przechowywany w niezgodny z normami sposób.
Saletra amonowa została też wykorzystana przez sprawcę zamachu bombowego w Oklahoma City w kwietniu 1995 r. Timothy McVeigh użył 2 ton azotanu amonu, by spowodować eksplozję przed budynkiem administracji. Wybuch przyczynił się do śmierci 168 osób.
Jakie były bezpośrednie przyczyny eksplozji, do której doszło we wtorek w Bejrucie, jeszcze nie wiadomo; trwa ocena przyczyn i skutków katastrofy. Prezydent Michel Aoun zwołał nadzwyczajne posiedzenie sztabu kryzysowego, a premier Hassan Diab ogłosił środę dniem żałoby narodowej i zapowiedział, że kierownictwo składów, które zezwoliło na to, by 2750 ton saletry amonowej, skonfiskowanej w 2014 r., było przechowywane bez stosownych zabezpieczeń, zostanie pociągnięte do odpowiedzialności.
Media w Libanie spekulują, że eksplozja mogła zostać sprowokowana. Część z nich twierdzi, że do wybuchu doszło podczas spawania w magazynie, co miało zapobiec częstym tam kradzieżom.
"Saletrę amonową trudno zapalić, trzeba się trochę postarać" - podkreśliła w rozmowie z AFP profesor Jimmie Oxley z Uniwersytetu Rhode Island, która badała warunki spalania azotanu amonu.
"Nie jest też łatwo ją 'zdetonować', bo jest to możliwe tylko w przypadku zanieczyszczenia substancją niekompatybilną lub intensywnym źródłem ciepła" - dodała. Wyjaśniła, że w związku z tym przechowywanie saletry amonowej musi spełniać wymóg całkowitego odizolowania od cieczy łatwopalnych, powodujących korozję, a także łatwopalnych ciał stałych, a nawet substancji wydzielających ciepło".
Skomentuj artykuł