"Sarkozy powinien odwdzięczyć się Obamie"

"Francja musi być krajem, który robi więcej niż tylko wygłasza wykłady" (fot. whitehouse.gov/Pete Souza)
PAP / zylka

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy podczas wizyty w USA dostał w tym tygodniu wszystko "na co kiedykolwiek mógł liczyć". Teraz powinien odwdzięczyć się zwiększając liczbę francuskich żołnierzy walczących w Afganistanie - pisze w czwartek "New York Times".

Gazeta przypomina, że po przegranych wyborach regionalnych Sarkozy potrzebował wsparcia. - W Waszyngtonie został przywitany jak stary przyjaciel - zaznacza "NYT".

- On i jego żona Carla Bruni zostali podjęci przez Obamów prywatną kolacją, co z pewnością będzie dobrze wyglądało w Paryżu. Dostał też zapewnienie, że transatlantycki przetarg na nowy samolot tankowania powietrznego dla amerykańskich sił powietrznych będzie "wolny i sprawiedliwy", a prezydent Barack Obama i jego doradcy uprzejmie nie wspominali publicznie o tym, że Francja nie przeznaczyła odpowiedniej liczby żołnierzy do walki ze wspólnym wrogiem w Afganistanie - pisze dziennik.

DEON.PL POLECA

Wypomina też, że podczas wykładu na Columbia University Sarkozy powiedział, że Ameryka musi "pokazać, co to znaczy być pierwszą potęga na świecie" i być krajem, "który słucha". Według "NYT" to prawda, ale "Francja musi być krajem, który robi więcej niż tylko wygłasza wykłady".

Gazeta przypomina, że kiedy Obama rozkazał wysłanie do Afganistanu dodatkowych 30 tys. żołnierzy miał nadzieję, że pozostali członkowie NATO zrobią podobnie, a Francja wyśle ich tam przynajmniej 1000. Sarkozy zdecydował jednak, że do Afganistanu pojedzie tylko 80 dodatkowych szkoleniowców.

"NYT" zaznacza że szkoleniowców do Afganistanu może wysłać wielu członków Sojuszu, ale Francja jest jednym z niewielu krajów, które mogą wysłać tam jednostki bojowe.

- Sarkozy wielokrotnie powtarzał, że popiera działania NATO w Afganistanie. Najlepszym sposobem, żeby to udowodnić jest wysłanie tam dodatkowych francuskich jednostek bojowych - przekonuje gazeta.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Sarkozy powinien odwdzięczyć się Obamie"
Komentarze (4)
A
Aragorn
1 kwietnia 2010, 17:08
Dziwne jest wypominanie Francuzom braku bojowości akurat w komentarzu do artykułu o niechęci Francji wobec pomysłu wysyłania jej wojsk do Afganistanu. Francuscy notable są mądrzejsi, jak widać, od polskich i nie tańczą tańców wojennych do amerykańskiej orkiestry. Postępują po myśli własnego społeczeństwa. Polska odwaga sięga tylko do tego, by wbrew woli społeczeństwa zmieniać polskie wojsko w darmowych najemników, ale kończy się ta odwaga tam, gdzie powtarza się tezy prasy amerykańskiej i nawet nie piśnie się, że większość polskiego społeczeństwa nie popiera wojny afgańskiej.
1 kwietnia 2010, 14:32
W takim razie ucieczka,o pardon: wycofanie się z miejsca starcia musi być ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Ja nie kwestionuję ich ilości czy w ogóle istnienia. Ja kwestionuję jedynie przymiotnik "bojowa". A wątpliwości dotyczą nie tylko armi jako takiej, ale i całego aparatu decyzyjnego.
D
drażliwy
1 kwietnia 2010, 13:36
Nie wiem czy jest z czego zartować. Francuzi, nawet gdy dokonają wszystkich redukcji, zresztą rozłożonych bardzo ostrożnie, bedą mieli ponad 2 razy więcej żołnierzy niż my. Wojska lądowe, choć graniczą w Europie wyłącznie z krajami sojuszniczymi, będą liczyły więcej żołnierzy niż całe nasze siły zbrojne. Do tego dochodzi potężne lotnictwo (ok. 300 samolotów wielozadaniowych, my - tylko 48), marynarka (10 atomowych okrętów podwodnych) siły jądrowe dysponują około 300 głowicami jądrowymi.
1 kwietnia 2010, 10:59
A to isnieje coś takiego jak "francuska jednostka bojowa"?