Stoltenberg o incydentach na Bałtyku
Niebezpieczne incydenty na Bałtyku z udziałem rosyjskich samolotów wojskowych będą jednym z tematów spotkania Rady NATO-Rosja, które odbędzie się w środę - zapowiedział we wtorek w Luksemburgu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Podkreślił, że spotkanie Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów będzie pierwszym od 2014 roku.
"Będziemy dyskutować o kryzysie na Ukrainie i wokół tego kraju, działaniach militarnych, ich przejrzystości i ograniczeniu związanego z nimi ryzyka, a także o Afganistanie - powiedział Stolteberg dziennikarzom przed spotkaniem z ministrami obrony państw UE. - Incydenty, które miały miejsce na Morzu Bałtyckim w ostatnim tygodniu, z nieprofesjonalnym i niebezpiecznym zachowaniem rosyjskich samolotów w pobliżu amerykańskiego okrętu i amerykańskiego samolotu, tylko podkreślają, jak ważne są otwarte kanały komunikacyjne, przewidywalność i ograniczenie ryzyka". "To są sprawy, które przedyskutujemy w środę z Rosją" - dodał Stoltenberg.
"Jest bardzo ważne, byśmy prowadzili polityczny dialog (z Rosją), szczególnie w tak trudnych czasach jak teraz" - wskazał sekretarz generalny NATO. "Głównym celem spotkania Rady NATO-Rosja jest wymiana poglądów, zwiększenie przejrzystości i przewidywalności działań" - poinformował.
W ubiegłym tygodniu rosyjskie samoloty Su-24 przeleciały 20 razy nad niszczycielem USS Donald Cook znajdującym się na wodach międzynarodowych na Bałtyku. Na pokładzie okrętu był polski śmigłowiec. Informacje o incydencie przekazały źródła amerykańskie. Incydent wydarzył się na wodach międzynarodowych w odległości 70 mil morskich (ok. 130 km) od Kaliningradu. USS Donald Cook wyszedł 11 kwietnia z portu w Gdyni.
Z kolei w niedzielę amerykańskie dowództwo sił zbrojnych w Europie poinformowało, że samolot RC-135 podczas wykonywania rutynowego lotu w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem został przechwycony przez rosyjski myśliwiec Su-27, który niebezpiecznie zbliżył się do maszyny i "wykonał nieobliczalne i agresywne manewry". Z relacji rzecznika amerykańskiego dowództwa w Europie Danny'ego Hernandeza dla CNN wynika, że rosyjska maszyna zbliżyła się do RC-135 na odległość ok. 15 metrów.
Stoltenberg powiedział także, że spodziewa się, iż Rosjanie przedstawią w środę swoją opinię na temat planów wzmocnienia wspólnej obrony Sojuszu, co zakłada zwiększenie obecności wojskowej we wschodnioeuropejskich krajach członkowskich NATO. "NATO nie dąży do nowej zimnej wojny i wyścigu zbrojeń" - podkreślił. Jak dodał, plany wzmocnienia wschodniej flanki mają "charakter obronny, są proporcjonalne i są reakcją na agresywne działania Rosji na Ukrainie".
"Fakt, że zwołujemy Radę NATO-Rosja nie oznacza, że wracamy do normalnych relacji" - zastrzegł Stoltenberg.
Rada NATO-Rosja powstała w 2002 roku na mocy ustaleń zawartych w tzw. Deklaracji Rzymskiej jako forum dla konsultacji w kwestiach związanych z bezpieczeństwem i współpracą między państwami członkowskimi NATO i Federacją Rosyjską.
Po aneksji Krymu przez Rosję i rozpoczęciu działań militarnych na wschodzie Ukrainy w 2014 roku NATO zawiesiło cywilną i wojskową współpracę z Moskwą. Kontakty w ramach Rady NATO-Rosja zostały obniżone do szczebla ambasadorów. Od wybuchu konfliktu ukraińskiego odbyły się dwa spotkania z udziałem ambasadorów - w marcu i czerwcu 2014 roku.
Skomentuj artykuł