Święta Bożego Narodzenia w Chorwacji

(fot. flickr.com/ by ShedBOy^)
PAP/ ad

Chorwackie Boże Narodzenie na pozór niewiele różni się od polskiego, ale na stołach królują inne potrawy, a zamiast kompotu z suszu pije się wino. Główne miejsce na stole zajmuje talerz z zasianą wcześniej pszenicą, a pod choinką skrywa się szopka.

Wigilia Bożego Narodzenia, czyli chorwacki Badnjak, obchodzona jest w tym kraju równie uroczyście, co w Polsce. Na świąteczny posiłek czeka się często do wieczora; niektórzy jednak zasiadają do stołu w porze obiadowej, gdyż nie ma ustalonej konkretnej pory, jaką w Polsce jest pojawienie się na niebie pierwszej gwiazdy.

DEON.PL POLECA

Choć post nie jest obowiązkowy, wiele gospodyń przyrządza tego dnia rybę. W zależności od regionu jest to najczęściej suszony dorsz lub solone sardynki, do których serwowane są ziemniaki bądź makaron domowej roboty. Na południe od Dubrownika, w regionie zwanym Konavle, w Badnjak jada się zieloną menestrę, czyli mieszankę suszonej baraniny, wieprzowiny i domowej kiełbasy, podawaną z gotowaną kapustą i ziemniakami. W niektórych częściach kraju, jak np. w Medżimuriu położonym przy granicy z Węgrami, piecze się chleb wigilijny, który pozostaje na stole aż do święta Trzech Króli.

Na świątecznym stole można znaleźć naczynie z kiełkami pszenicy, którą gospodarze sieją kilkanaście dni wcześniej, najczęściej w dzień św. Barbary (4 grudnia) lub św. Łucji (13 grudnia). Przypomina ona polską rzeżuchę, którą zasiewa się na kawałku ligniny przed Wielkanocą. W wielu domach kiełki pszenicy obwiązuje się trójkolorową wstążką z chorwackimi barwami narodowymi. Czasami też stawia się w środek jabłko lub świecę. Kiełkujące zboże symbolizuje odnowę życia i płodność. W zależności od tego, jak mocna i gęsta wyrośnie, oraz jaką będzie miała barwę, kolejny rok będzie mniej lub bardziej pomyślny.

Odradzającym się w Chorwacji zwyczajem jest ozdabianie domu słomą, symbolizującą narodziny Jezusa w stajence. Niegdyś pokrywano nią nie tylko podłogę, ale też z kłosów pleciono wieńce lub wiązano snopy. Słomę umieszczano ponadto pod obrusem oraz pod stołem. Po świątecznym posiłku domownicy zasiadali na gęstym, słomianym dywanie i prowadząc rozmowy, oczekiwali na pasterkę. W niektórych regionach słoma służyła również za rodzaj posłania, na którym tej nocy wszyscy spali.

Niewątpliwym symbolem świąt jest choinka. Zwyczaj jej przystrajania przywędrował do Chorwacji później niż do Polski. Ponadto początkowo drzewko bożonarodzeniowe było liściaste. Dopiero z czasem zostało wyparte przez świerki i sosny. Jedną z ozdób, które można na nim znaleźć, jest tzw. licitar. To pochodzące z okolic Zagrzebia serce z piernika, które barwi się na czerwono i bogato zdobi. Licitary na dobre zadomowiły się w chorwackiej stolicy i są obecnie jednym z symboli Zagrzebia.

Ważne miejsce pod choinką zajmuje szopka, własnoręcznie robiona przez domowników. Jaslice, bo tak brzmi jej chorwacka nazwa, różni się nieco od polskiej - jest skromniejsza w formie i zazwyczaj przedstawia stajenkę w Betlejem wraz z okolicą miejsca, w którym narodził się Chrystus. Do jej budowy można użyć zarówno drewna, jak i gliny, gipsu oraz wszelkiego innego budulca, jaki znajdzie się pod ręką. W wielu miastach na targu można kupić kawałki mchu, przypominające do złudzenia niewielki dywan, którymi wyściela się podłogę stajenki. W sklepach dostępne są zaś figurki świętej rodziny, które niegdyś strugało się własnoręcznie.

Nazwa Badnjak pochodzi od wyrazu "pień" i odnosi się do jednego lub trzech kawałków drewna, wnoszonych niegdyś przez głowę rodziny do domu w wigilijny poranek. Od nich zapalano ogień, od którego przez całe święta odpalano wszystkie świece w domu. Tradycja ta zachowała się do dziś jedynie w niektórych regionach. W mieszkaniach, w których nie ma kominków, ustawia się pień lub gałąź pod ścianą przy drzwiach wejściowych. W Lumbardzie, leżącej na wyspie Korczula w południowej Dalmacji, w dalszym ciągu istnieje zwyczaj palenia ognisk z badnjaków, wokół których gromadzą się mieszkańcy i wspólnie biesiadują, popijając wino ze wspólnego dzbana.

Nazajutrz, 25. grudnia, cała rodzina gromadzi się na bożonarodzeniowym obiedzie. W środkowej Chorwacji i niektórych częściach Dalmacji spożywa się indyka z kluskami domowej roboty, tzw. puretinę s mlincima. Według lokalnej tradycji, w tym dniu trzeba zjeść zwierzę, które grzebie łapami do tyłu, zagrzebując stare niepowodzenia, w przeciwieństwie do Nowego Roku, gdy jada się wieprzowinę, a więc zwierzę ryjące przed siebie, co ma dać pomyślną przyszłość.

W Medżimuriu z kolei serwowana jest kaczka, a w Slawonii i Lice wieprzowina. Południowcy spożywają paszticadę, czyli wołowinę marynowaną w rozmarynie, cytrynie i occie, a następnie duszoną w warzywach i czerwonym winie. Na stole nie może ponadto zabraknąć koszyka z suszonymi figami, orzechami i migdałami. Wśród słodkości warto wspomnieć o orzechowcu - cieście, który przypomina polski makowiec, ale zamiast maku wypełnione jest masą orzechową. W całej Chorwacji przyjęły się ponadto dalmatyńskie fritule, czyli kulki z ciasta drożdżowego, smażone w głębokim oleju i serwowane z cukrem pudrem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Święta Bożego Narodzenia w Chorwacji
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.