Święta w Chinach to czas na imprezy i zakupy
(fot. flickr.Marcus / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
PAP / mh
W Chinach, gdzie chrześcijanie stanowią nieliczną mniejszość społeczeństwa, Boże Narodzenie zdobywa coraz większą popularność nie jako święto religijne, lecz jako pozbawiony wymiaru duchowego festiwal konsumpcji i doskonała okazja do imprez.
Święte Mikołaje, ozdobione lampkami choinki i dobiegające z głośników kolędy to standardowe elementy zachęcające do zakupów w chińskich centrach handlowych w okresie świąteczno-noworocznym, który w tej branży zaczyna się już pod koniec listopada. Charakterystyczne dekoracje i świecące napisy "Wesołych świąt", koniecznie po angielsku, nawiązują do mitologizowanego przez wielu Chińczyków "świata zachodniego", reprezentowanego głównie przez USA widziane z perspektywy hollywodzkich kamer.
Chińczycy, zwłaszcza młodzi mieszkańcy dużych miast, coraz chętniej obchodzą Boże Narodzenie, przyznając przy tym otwarcie, że interesuje ich tylko materialna strona świąt. W Wigilię obdarowują się prezentami i wychodzą ze znajomymi na kolację, do baru, albo na imprezę klubową.
"Boże Narodzenie obchodziłem już w szkole średniej. W jedną z Wigilii poszliśmy z kolegami na pizzę. Pamiętam to, bo w tamtych czasach zachodnie jedzenie było u nas mało znane i bardzo drogie, normalnie nie mogłem sobie na nie pozwolić. To była moja pierwsza w życiu pizza" - powiedział PAP 30-latek z Kantonu, dodając, że w tym roku po świąteczne upominki dla znajomych wybiera się do Hongkongu. Boże Narodzenie wymienia jednym tchem z amerykańskim Świętem Dziękczynienia i Halloween, równie popularnymi wśród młodych Chińczyków okazjami do zabawy.
Boże Narodzenie nie wiąże się w Chinach z dniami wolnymi, a w niektórych branżach oznacza nawet wydłużenie czasu pracy. Przede wszystkim dotyczy to pracowników sklepów, barów i restauracji, które w tym okresie odnotowują znaczne zwiększenie obrotów.
Centra handlowe licytują się w ofertach promocyjnych, a zachęceni nimi konsumenci masowo odwiedzają sklepy. Ekskluzywne bary i restauracje w wielkich metropoliach, takich jak Pekin, Szanghaj czy Kanton, kuszą klientów świątecznymi atrakcjami i kartami dań, w tym "romantycznymi kolacjami wigilijnymi" dla par, muzyką na żywo lub nieograniczoną ilością alkoholu zawartą w cenie posiłku. Wigilijny wieczór można kontynuować w jednym z nocnych klubów zapraszających 24 grudnia na specjalne "taneczne imprezy bożonarodzeniowe".
Duchową stronę Bożego Narodzenia dostrzegają natomiast chińscy chrześcijanie, którzy obchodzą je w sposób zbliżony do europejskiego. W Wigilię oraz w pierwszy i drugi dzień świąt nieliczne w Chinach oficjalnie działające świątynie katolickie i protestanckie wypełniają się wiernymi, podobnie jak ukryte przed władzami kościoły domowe.
Chińscy chrześcijanie ubierają choinki, a w Wigilię razem z rodzinami lub całymi wspólnotami jedzą uroczystą kolację. Jak wyjaśnił PAP jeden z aktywnych działaczy społeczności katolickiej w Kantonie, nie ma w Chinach tradycji określającej ilość i rodzaj potraw, które znajdują się na wigilijnym stole. W przeciwieństwie do Polaków, Chińczycy nie dzielą się też w tym dniu opłatkiem.
Według oficjalnych danych w Chinach mieszka niecałe 25 mln chrześcijan, w tym ok. 6 mln katolików i 18 mln protestantów. Niezależne szacunki mówią jednak przeważnie o liczbach dużo wyższych, przekraczających 60 mln. W 2011 roku stacja BBC oceniła, że w Chinach w niedzielnych mszach świętych uczestniczy więcej osób niż w całej Europie, a liczba chińskich wiernych lawinowo rośnie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł