Szczyt UE: Wstępna zgoda co do budżetu

(fot. PAP/EPA/JESCO DENZEL / GERMAN GOVERNMENT PRESS OFFICE / HANDOUT)
PAP / slo

Po całonocnych rozmowach, prowadzonych w przeważnie w węższych gronach, przywódcy państw UE w piątek o godz. 6.30 razem zasiądą do stołu negocjacyjnego. Mają rozmawiać o konkretnej, poprawionej propozycji Hermana Van Rompuya ws. budżetu na lata 2014-20.

Zaplanowana początkowo na 60 minut przerwa w obradach przeciągnęła się do 5 godzin. Szefowie państw i rządów rozmawiali w mniejszych grupach i dwustronnie. W rozmowach uczestniczył też szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy próbując wykuć trudne porozumienie. 
Z wcześniejszych nieoficjalnych informacji wynikało, że Van Rompuy podczas prowadzonych w czwartek rozmów z szeregiem przywódców zaproponował nowe cięcia na kwotę 15 mld euro w zobowiązaniach i 30 mld w płatnościach względem swojej listopadowej propozycji. Miało to dać całkowitą kwotę zobowiązań budżetowych na poziomie 957-959 mld euro oraz płatności na poziomie ok. 913 mld euro. Londyn domagał się jeszcze niższych płatności.
Płatności to rzeczywiste wypłaty z budżetu UE na refundację faktur, które mogą spływać do KE jeszcze po zakończeniu negocjowanej perspektywy finansowej na lata 2014-2020; zobowiązania to przyszłe płatności odłożone w czasie. 
Przedstawiona na listopadowym szczycie przez Van Rompuya propozycja budżetu zakładała cięcia w wys. 75 mld euro w stosunku do mniej więcej bilionowej wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej. Przewidywała wydatki UE na poziomie ok. 972 mld euro (w tzw. zobowiązaniach) w ciągu siedmiu lat, ale Niemcy, Wielka Brytania, Holandia i Szwecja domagały się dalszych cięć w wys. 30 mld euro.
Nowa propozycja Van Rompuya: dalsze cięcia o ok. 12 mld euro
Po całonocnych próbach osiągnięcia wstępnego porozumienia, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawił przywódcom nową propozycję budżetu UE na lata 2014-2020. Przewiduje ona dalsze cięcia w stosunku do jego listopadowej propozycji o ok. 12 mld euro.
Przedstawiona na listopadowym szczycie przez Van Rompuya propozycja budżetu zakładała cięcia w wys. 75 mld euro w stosunku do mniej więcej bilionowej wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej. Przewidywała wydatki UE na poziomie ok. 972 mld euro (w tzw. zobowiązaniach) w ciągu siedmiu lat, ale Niemcy, Wielka Brytania, Holandia i Szwecja domagały się wówczas dalszych cięć w wys. 30 mld euro. 
Obecnie Van Rompuy proponuje w tzw. zobowiązaniach 960 mld euro, a w płatnościach ok. 908 mld euro - poinformowały polskie źródła dyplomatyczne. Teraz propozycje te będą negocjować przywódcy, którzy o 6.30 zasiadają do stołu negocjacyjnego.
Z wcześniejszych nieoficjalnych informacji wynikało, że Van Rompuy podczas popołudniowych rozmów z szeregiem przywódców zaproponował nowe cięcia na kwotę ok. 15 mld euro w zobowiązaniach i 30 mld w płatnościach względem swojej listopadowej propozycji. Miało to dać całkowitą kwotę płatności na poziomie ok. 913 mld euro. Londyn domagał się jeszcze niższych płatności.
Płatności to rzeczywiste wypłaty z budżetu UE na refundację faktur, które mogą spływać do KE jeszcze po zakończeniu negocjowanej perspektywy finansowej na lata 2014-2020; zobowiązania to przyszłe płatności odłożone w czasie.
Środki dla Polski z polityki spójności mogą pozostać bez zmian
Szef Rady Europejskiej przedstawił w piątek rano przywódcom państw unijnych nowy projekt budżetu UE na lata 2014-2020, w którym utrzymał limit dostępu do środków polityki spójności, co może oznaczać, że Polsce przypadnie z tej polityki ok. 72,4 mld euro.
Warszawie zależy, by przed dalszymi cięciami uchronić politykę spójności, której Polska jest największym beneficjentem. Z propozycji Komisji Europejskiej z czerwca 2011 roku wynikało, że przypadnie nam z tej polityki około 77 mld euro. Zgodnie z listopadową propozycją Hermana Van Rompuya pula ta zmniejszyła się do 72,4 mld euro.
Wcześniej polskie źródła dyplomatyczne wskazywały, odnosząc się do sygnalizowanych w czwartek po południu nowych propozycji Van Rompuya, że zakładają one "solidną stabilność" w środkach budżetu na politykę spójności i Polska nie miała powodów do niezadowolenia.
W najnowszej propozycji budżetowej szef Rady Europejskiej proponuje w tzw. zobowiązaniach 960 mld euro, a w płatnościach ok. 908 mld euro - poinformowały polskie źródła dyplomatyczne. Na poziomie 2,35 proc. PKB utrzymany został tzw. capping, czyli limit dostępu do środków spójności. W poprzedniej propozycji oznaczało to dla naszego kraju 72,4 mld euro na tę politykę i tak - według źródeł - jest również obecnie. Teraz propozycje te będą negocjować przywódcy państw UE, którzy o godz. 6.30 w piątek zasiedli do stołu negocjacyjnego. 
Wstępna zgoda co do zasadniczych elementów budżetu 
Na szczycie UE w Brukseli osiągnięto wstępne porozumienie co do limitu wydatków budżetowych na lata 2014-2020 i w sprawie dochodowej części budżetu (rabaty) - poinformował w piątek wysokiej rangi unijny urzędnik.
Jego zdaniem rozmowy potrwają jeszcze kilka godzin i ostateczne porozumienie raczej zostanie osiągnięte. 
Po całonocnych próbach osiągnięcia wstępnego porozumienia, szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy przedstawił przywódcom nową propozycję budżetu UE na lata 2014-2020. Przewiduje ona dalsze cięcia w stosunku do jego listopadowej propozycji o ok. 12 mld euro.
Obecnie Van Rompuy proponuje w tzw. zobowiązaniach 960 mld euro, a w płatnościach ok. 908 mld euro na lata 2014-2020.
Nowa propozycja budżetowa szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya przewiduje na politykę spójności, z której najbardziej korzysta Polska, 324,7 mld euro, czyli o ok. 4,5 mld euro więcej niż w listopadowej propozycji. Zmniejszono wydatki na konkurencyjność.
Choć Van Rompuy zakłada zwiększone wydatki na politykę spójności, to do tego działu budżetu dołożono nową inicjatywę wsparcia dla regionów, w których bezrobocie wśród młodzieży przekracza 25 proc. 
Jeśli chodzi o wydatki na wzrost konkurencyjności UE, to wynoszą one w dokumencie ok. 125,7 mld euro i jest to o blisko 14 mld euro mniej w stosunku do propozycji Van Rompuya z listopada. Największe cięcia w tej dziedzinie dotknęły nowy fundusz infrastrukturalny "Connecting Europe Facility" - o blisko 12 mld euro (z ok 41,2 mld euro do 29,3 mld euro). Realnie - jak zaznaczono w projekcie - wzrosną wydatki na program wymian studenckich Erasmus oraz na program innowacyjnych inwestycji "Horizon 2020".
Szczegółowe propozycje podziału środków mogą jeszcze ulec zmianie.
Propozycja Van Rompuya: niewielki wzrost na politykę rolną 
Nowa propozycja budżetowa szefa Rady Europejskiej zakłada środki na politykę rolną w wys. ok. 373,5 mld euro, z czego ok. 277,8 mld euro na dopłaty bezpośrednie i tzw. środki rynkowe. To wzrost na rolnictwo o ok. 1,2 mld euro względem projektu z listopada.
Z zapisów projektu Hermana Van Rompuya wynika, że spełniony został postulat krajów z tzw. grupy przyjaciół spójności, w tym Polski, by zwiększyć elastyczność przesuwania środków z II filaru Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), czyli z programu Rozwój Obszarów Wiejskich, na I filar WPR, czyli dopłaty bezpośrednie.
Kraje, które otrzymują dopłaty na poziomie poniżej 90 proc. średniej UE, mogłyby przesuwać do 25 proc. środków z II filaru WPR na dopłaty bezpośrednie.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szczyt UE: Wstępna zgoda co do budżetu
Komentarze (2)
F
franek
8 lutego 2013, 10:29
Tak czy siak Tusk nie załatwił 470 mld złotych, jak mu nakazywał Kaczyński, więc nie nadaje się na premiera! Kaczyński twardo by wszystkich obraził i na pewno dali by nam wtedy 470 mld!
Marcin Zieliński
8 lutego 2013, 08:17
Drodzy redaktorzy DEON-u. Rozumiem, ze jest wczesna pora, ale ten tekst wymaga pilnie korekty. Niektore fragmenty powtarzaja sie w nim nawet czterokrotnie!