Tajlandia: Nie zdołali odwołać premiera

W sobotę premier oznajmił, że wybory zostaną przeprowadzone do 2012 roku (fot. EPA/NARONG SANGNAK)
PAP / zylka

Ponad połową głosów tajlandzki parlament odrzucił w środę wotum nieufności wobec premiera Abhisita Vejjajivy. Opozycja złożyła wniosek o odwołanie szefa rządu, obwiniając go o użycie siły i łamanie praw człowieka podczas niedawnych antyrządowych manifestacji.

W wyniku demonstracji od marca zginęło w Tajlandii, głównie w stołecznym Bangkoku, 89 osób, a prawie 2 tysiące zostało rannych.

Przeciwko odwołaniu premiera głosowało 246 deputowanych, 186 było za, a 32 wstrzymało się od głosu. Poparcia dla Abhisita należało się spodziewać - dysponuje on bowiem większościowym poparciem sześciu ugrupowań. Oznacza to, że koalicja rządowa pozostaje zjednoczona w następstwie najpoważniejszego politycznego kryzysu w Tajlandii od 1992 roku.

Zwani czerwonymi koszulami zwolennicy byłego premiera Thaksina Shinawatry od połowy marca domagali się, protestując na ulicach Bangkoku, rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Abhisit proponował, by wybory odbyły się 14 listopada, ale wycofał ofertę, gdy protestujący ją odrzucili.

W sobotę premier oznajmił, że wybory zostaną przeprowadzone do 2012 roku, kiedy on kończy urzędowanie. Tego dnia również ogłoszono zakończenie godziny policyjnej wprowadzonej w następstwie zamieszek w Bangkoku i 23 innych prowincjach Tajlandii. Według władz, sytuacja w kraju pod względem bezpieczeństwa została opanowana.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tajlandia: Nie zdołali odwołać premiera
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.