Te nagrania obiegły Internet. Na granicy USA i Meksyku postawiono różowe huśtawki
W ostatnim czasie internet obiegły zdjęcia i nagrania z granicy USA i Meksyku, na której pojawiły się… różowe huśtawki dla dzieci.
Na pomysł wpadło dwoje naukowców: Virginia San Fratello, która wykłada na uniwersytecie stanowym w San Jose i i zajmuje się projektowaniem wnętrz, oraz Ronald Rael profesor architektury uczący na Uniwersytecie California-Berkeley.
ZOBACZ: Działaczki pro-life zawiozły pomoc dla imigrantów o wartości setek tysięcy złotych >>
Zaprojektowali oni różowe huśtawki działające na zasadzie równoważni i postanowili zamontować je w prześwitach ogrodzenia, które oddziela Stany Zjednoczone od Meksyku. Huśtawki zostały zaprojektowane z lekkich stali, tak aby można było je szybko przetransportować i zamontować.
Spotkanie pełne radości
Huśtawki pojawiły się na granicy państw zaledwie na pół godziny, ale tyle wystarczyło, by wywołać radość na twarzach dzieci i ich mam.
Fratello przyznała, że na początku miała duże obawy, że zatrzyma ich patrol graniczny, ale na szczęście taka sytuacja nie miała miejsca. Dodała, że reakcja dzieci była niezwykle pozytywna, cieszyły się i ciągle powtarzały, że chcą jeszcze, a ona sama była szczęśliwa, że spotkanie z zatrzymanymi na granicy matkami i ich dziećmi udało się przeprowadzić w pozytywnej atmosferze.
Jej entuzjazm podzielał Rael który całe wydarzenie opisał jako pełne radości, ekscytacji i wspólnoty.
Codziennie rozgrywający się dramat
Choć nagrania z akcji wzruszają i zachwycają, to nie można zapomnieć o dramacie, jaki każdego dnia rozgrywa się na granicy Stanów Zjednoczonych i Meksyku, o czym przypominają także organizatorzy akcji.
CZYTAJ: Molestowanie i głód. Piekło dzieci w ośrodkach dla migrantów >>
"Powinniśmy tworzyć bezpieczne przestrzenie dla dzieci i ich rodzin po obu stronach granicy. Powinniśmy się jednoczyć, a nie dzielić" - powiedziała Fratello.
"Płot graniczny zbudowano, by oddzielić od siebie ludzi, ale rzeczywistość jest taka, że większość osób, które mieszkają w okolicy ma przyjaciół, rodziny i życie, które go przekracza. Powinniśmy pracować nad budowaniem lepszych relacji z naszymi sąsiadami zamiast się od nich izolować" - dodała wykładowczyni.
Działania dwójki naukowców stoją w sprzeczności z celami polityki migracyjnej prowadzonej przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Jej głównym celem jest walka z nielegalnymi emigrantami, którzy przekraczają granicę z USA w poszukiwaniu schronienia i lepszego życia.
Budowa beteonowego muru
Działania Trumpa są mocno kontrowersyjne, w zeszłym roku światem wstrząsnęła informacja o tym, że dzieci na granicy są siłą odbierane swoim rodzicom i przetrzymywane w nieludzkich warunkach. Wówczas prezydent USA tłumaczył się prawem, jednak pod naciskiem aktywistów i dziennikarzy, a także własnej rodziny, podpisał się pod ustawą zabraniającą takich praktyk.
CZYTAJ TEŻ: Mur, który zabija >>
Pod koniec lipca Sąd Najwyższy wydał zgodę na realizację budowy betonowego muru z państwowych pieniędzy na granicy USA i Meksyku. Pomysł ten był sztandarowym elementem kampanii wyborczej Trumpa.
Skomentuj artykuł