Tel Awiw zdecydowanie: My albo Hamas

Mural w Strefie Gazy przedstawiający bojowników Hamasu (fot. EPA/ALI ALI)
PAP / wab

Władza Autonomii Palestyńskiej muszą wybrać, z kim chcą zawrzeć pokój, uważa izraelski premier Benjamin Netanjahu. Według niego Mamud Abbas ma tylko dwa wyjścia: albo Izrael albo Hamas.

- Władze palestyńskie myślą o zjednoczeniu z Hamasem i o porozumieniu pokojowym z Izraelem. Mam im tylko jedno do powiedzenia: nie możecie mieć porozumienia pokojowego i z Hamasem, i z Izraelem - powiedział premier Izraela, przemawiając na konwencji Żydowskiego Funduszu Narodowego w Jerozolimie.

- Wybierzcie jedno z dwóch, bo nie możecie mieć obu. Wybierzcie Izrael, porzućcie Hamas - apelował Netanjahu do prezydenta Mahmuda Abbasa oraz innych przedstawicieli władz Autonomii Palestyńskiej, które sprawują częściową kontrolę nad Zachodnim Brzegiem.

Wcześniej tego samego dnia, na spotkaniu z własną frakcją parlamentarną - partii Likud - Netanjahu zapowiadał, że nie dopuści do utworzenia "Hamastanu" w Judei i Samarii (tak Izrael nazywa Zachodni Brzeg).

W sobotę Abbas rozmawiał z przedstawicielami Hamasu na Zachodnim Brzegu o sposobach zakończenia konfliktu między władzami dwóch odrębnych palestyńskich enklaw na terenie Izraela, przeprowadzeniu wyborów oraz utworzeniu rządu jedności narodowej.

Na terytoriach palestyńskich panuje faktyczna dwuwładza od czerwca 2007 roku, kiedy Hamas zbrojnie przejął kontrolę nad Strefą Gazy. W 2006 roku Hamas wygrał palestyńskie wybory parlamentarne, ale społeczność międzynarodowa nie chciała uznać jego władzy, gdyż ugrupowanie to odmawia Izraelowi prawa do istnienia i jest traktowane przez USA i Unię Europejską jako organizacja terrorystyczna. Państwa zachodnie za partnera do rozmów uważają wyłącznie umiarkowane władze na Zachodnim Brzegu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Tel Awiw zdecydowanie: My albo Hamas
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.