Torysi nie chcą Blaira na prezydenta UE

Lider Partii Konserwatywnej David Cameron (fot. PAP/EPA Andy Rain)
PAP / zylka

Lider opozycyjnej brytyjskiej Partii Konserwatywnej David Cameron powiedział na konferencji prasowej, że powierzenie byłemu premierowi Tony'emu Blairowi stanowiska prezydenta Unii Europejskiej, które wprowadza Traktat Lizboński, nie byłoby wskazane.

- Nie jest to właściwe rozwiązanie. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości - cytuje go telewizja ITV.

- Nie sądzę, by funkcja prezydenta UE w ogóle była potrzebna. Nie uważam, by Traktat Lizboński był dla UE właściwym krokiem naprzód. Uważam, że UE idzie za daleko w tworzeniu emblematów państwowości - dodał.

W poniedziałek brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband oficjalnie zgłosił w Luksemburgu w imieniu rządu kandydaturę Blaira na pierwszego prezydenta UE. Sam Blair jak dotąd nie wypowiedział się w tej sprawie, ale nieoficjalne doniesienia sugerują, iż jego współpracownicy sondowali taką możliwość w różnych europejskich stolicach.

Najostrzej przeciwko potencjalnej kandydaturze Blaira wypowiedział się konserwatywny rzecznik ds. polityki zagranicznej William Hague, który ostatnio ostrzegł rządy europejskie, iż przyszły rząd konserwatywny uzna nominację Blaira "za wrogie posunięcie" (wobec siebie).

Wybory w W. Brytanii spodziewane są w maju 2010 r. Sondaże wskazują na wyraźną przewagę torysów. Prezydent UE zostanie wyznaczony po ratyfikowaniu Traktatu Lizbońskiego przez Czechy.

Oficjalne stanowisko konserwatystów zakłada, iż rozpiszą referendum w sprawie Traktatu, jeśli nie wejdzie on w życie do czasu, gdy obejmą władzę. Torysi nie mówią, co zrobią, jeśli Traktat wejdzie w życie, gdy wciąż będą w opozycji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Torysi nie chcą Blaira na prezydenta UE
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.