Tyrmand w "Jerusalem Post": Nie było polskiej rodziny, której nie dotknęłaby nazistowska machina śmierci

(fot. shutterstock.com)
PAP / sz

"Nie było polskiej rodziny, której nie dotknęłaby nazistowska machina śmierci" - pisze na łamach izraelskiego dziennika "Jerusalem Post" Matthew Tyrmand. To właśnie dlatego - podkreśla publicysta - Polacy gniewnie reagują na słowa o "polskich obozach śmierci".

Tyrmand przypomina, że Polska była jedynym krajem w zajętej przez Niemców Europie, który nie poszedł na żadną formę współpracy z okupantem. Nie było - jak podkreśla - polskich ochotników w formacjach SS, a kary za ukrywanie Żydów były o wiele bardziej surowe niż w innych krajach - całe rodziny, tak jak Ulmów z Markowej, były mordowane za pomoc Żydom.

DEON.PL POLECA

Polska ma więcej "Sprawiedliwych wśród Narodów Świata" niż jakikolwiek inny naród. Do dziś odkrywane są historie o ukrywaniu i ratowaniu Żydów przez Polaków - pisze publicysta. "Nie było polskiej rodziny, której nie dotknęłaby nazistowska machina śmierci" - pisze Tyrmand. W efekcie, jak podkreśla, Polacy gniewnie reagują na stwierdzenia o "polskich obozach śmierci" lub "polskim Holokauście".

Tyrmand pisze, że dopiero niedawno światowe media zaczęły unikać określenia "polskie obozy śmierci". Przypomina, że po wojnie Polska przez pięć dziesięcioleci cierpiała po sowieckiej stronie żelaznej kurtyny, podczas gdy Niemcy dostali szansę na odbudowę swojego państwa.

Przyjęcie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej motywowane było potrzebą "skorygowania historycznych nieścisłości" dotyczących wizerunku Polski i rzekomej roli, jaką Polska odegrała w tym mrocznym okresie.

Tyrmand podkreśla, że wprowadzeniu ustawy nie towarzyszyły zabiegi dyplomatyczne, które mogłyby pomoc w jej odbiorze. Jednak - jak zauważa - "kryminalizacja niektórych określeń nie odbiega od podobnych przepisów w Niemczech, w Skandynawii, we Francji, w Wielkiej Brytanii i Izraelu".

Jego zdaniem czas uchwalenia nowych przepisów nie był dziełem przypadku, lecz wynikiem tarć wewnątrz obozu rządzącego. Sukcesy, które osiągnął premier Mateusz Morawiecki, jego pragmatyzm i światowość, osłabiały według Tyrmanda aspiracje wyborcze frakcji kierowanej przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.

Publicysta zwraca uwagę, że minister Ziobro zniknął ze sceny politycznej w momencie gdy wybuchł konflikt wokół nowelizacji ustawy o IPN, a z ukrycia wyszedł dopiero po miesiącu, oświadczając, że nie ma możliwości zamrożenia nowych przepisów. Zdaniem Tyrmanda była to próba sabotażu polsko-izraelskiego dialogu.

Tyrmand zauważa, że procedowanie ustawy zbiegło się z rozpoczynającą się powoli kampanią wyborczą w Izraelu. Izraelscy politycy, jego zdaniem, zaczęli zajmować się polską ustawą, aby pokazać przykład "błędnego historycznego rewizjonizmu".

W opinii Tyrmanda "wielką i tragiczną ironią" jest to, że do tego kryzysu dyplomatycznego doszło w momencie bardzo dobrych relacji, także gospodarczych, między Polską a Izraelem. To właśnie z Polską Izrael miał najlepsze stosunki w całej Unii Europejskiej.

Publicysta podkreśla, że nieuprawnione są głosy niektórych przedstawicieli społeczności żydowskiej na Zachodzie o "rozpętaniu antysemityzmu" w Polsce. "Synagogi w Polsce nie potrzebują 24-godzinnej ochrony" - pisze Tyrmand. Czy to samo można powiedzieć o Berlinie, Kopenhadze, Malmoe czy Goeteborgu? - pyta retorycznie Tyrmand.

Jego zdaniem ataki na rząd Polski trwają od początku jego kadencji. Przypomina Marsz Niepodległości z 11 listopada 2017 roku, który przez zagraniczne media został fałszywie pokazany jako "zbiór faszystów i nazistów". Tyrmand nie ma wątpliwości, że "Polska atakowana jest z powodów politycznych".

Publicysta przypomniał też rok 2015, kiedy "Polska wybrała pierwszy całkowicie konserwatywny (i nacjonalistyczny, populistyczny)" rząd Prawa i Sprawiedliwości. "Partia ta nie miała związków z komunistami i zepsutą postkomunistyczną oligarchią, która całkowicie zaspokojona przez Lecha Wałęsę wykorzystała przemiany po roku 1989 dla osobistych korzyści i ze szkodą dla narodu polskiego" - pisze Tyrmand.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tyrmand w "Jerusalem Post": Nie było polskiej rodziny, której nie dotknęłaby nazistowska machina śmierci
Komentarze (11)
12 marca 2018, 14:37
Pierwszy rzeczowy, merytoryczny głos nawiązujący do ustawy IPN z Izraela.
12 marca 2018, 12:21
Ten artykul w Jersualem Post jest wyjątkowo obrzydliwy. W jednym miejscu można przeczytać: ---------------- This party had no ties to the communists or the corrupt post-communist petty oligarchy that, ------------ "corrupt post-communist petty oligarchy" - kim jest ten pan Tyrmand opwiadający takie obrzydliwe i ohydne kłamstwa na temat Polski. Z jakiej dziury ten obrzydliwy jegomośc wyskoczył ze swoimi kłamstwami i oszczerstwami ?
Oriana Bianka
12 marca 2018, 11:22
Matthew Tyrmand całkiem zręcznie broni interesów Polski. Argumenty użyte w artykule są celne. Tyrmand, Amerykanin o prawicowych poglądach bardzo pomaga obecnemu rządowi, którego dyplomacja zagraniczna nie działała zbyt dobrze w interesie Polski. Mnie równiez wydaje się, że w Polsce antysemityzm nie był większy niż w innych europejskich krajach. Sama widziałam, że synagogi i muzea żydowskie w Berlinie lub Wiedniu są chronione przez uzbrojonych strażników. Przy wejściu do Muzeum Żydów i Muzeum Hollokaustu w Berlinie wchodzący są kontrolowani podobnie jak na lotniskach. Natomiast jeśli sugestie Tyrmanda sa słuszne, ze powodem wyciagnięcia ustawy do procedowania były rozgrywki pomiędzy ministerstwem sprawiedliwosci a premierem, to źle to świadczy o tych pierwszych, bo ważniejsza była walka o swoją pozycje niz interes Polski.  
12 marca 2018, 11:09
W efekcie, jak podkreśla, Polacy gniewnie reagują na stwierdzenia o "polskich obozach śmierci" lub "polskim Holokauście". ------------ Polacy nie reagują gniewnie na takie stwierdzenia, bo świetnie wiedzą, że w 99% przypadków to efekt niechlujstwa i posługiwania się schematami czy kalkami, a nie próby świadomego obarczania Polski odpowiedzialnością za Holocaust. Wiedzą także doskonale, że najlepszą metodą walki z tym nieprawdziwym i mogacym wprowadzać w błąd określeniem jest edukacja i domaganie się sprostowań. Natomiast "gniewnie" reaguje rządząca elita w imieniu której ten pan się wypowiada, która prowadzi jakąś wojnę ideologiczną w swoim interesie. Poza tym, to Polacy wiedzą, że o ile "polskie obozy śmierci" czasami pojawiają się w przestrzeni publicznej to "polski Holocaust" już nie, to czysta inwencja elity władzy w Polsce, dla której kłamanie i łganie jest normą.
TH
Tomasz Hoffmann
12 marca 2018, 11:34
O ile mi wiadomo sformułowanie "polski Holokaust" nie jest inwencją polskiego rządu, a wesołą twórczością orgaznizacji reprezentującej społeczność żydowską w USA. Sformułowanie to zostało użyte w filmiku, który ta organizacja zamieściła na YT, swoją drogą po pewnym czasie filmik ów został usunięty, jak sądzę za naruszenie zasad serwisu. Podobnie to nie polski rząd używał określeń "polskie obozy śmierci", za to pojawiały się one w zachodnich mediach, i raczej nie "czasami", ale często, a właściwie. śmiało rzec można iż "zazwyczaj", gdy tylko poruszano temat Zagłady, Holocaoustu i II wojny światowej. Utawa przyjęta przez polski sejm była raczej reakcją na nagminne zakłamywanie rzeczywistości przez media zachodnie, a nie "czystą inwencją elity władzy w Polsce, dla którj kłamanie i łganie jest normą".  Ponadto Polacy wiedzą, iż celem niektórych środowisk jest przyjęcie zbiorowej i instytucjonalnej odpowiedzialności przez Naród i Państwo Polskie za - rzekomo zorganizowne i stanowiące częśc naszej antysemickiej narodowej natury - uczestnictwo Polaków w mordowaniu Żydów. Jak napisał Jan Tomasz Gross "Polacy podaczas II WŚ wymordowali więcej Żydów niż Niemców", celem jest,  aby zdanie to wyryło się w świadomości Polaków jako prawdziwe i stało się źródłem wiecznej hańby i powdów do nikończących się przeprosin i kajania się na arenie międzynarodowej. Pedagogika wstydu i siedzenia cicho jako narodu niegodnego głosu - oto cel pewnych środowisk. Nie sądzę jednak, aby pańskie zdanie było wyrazem opinii i myślenia większości Polaków. Pozdrawiam serdecznie!
TH
Tomasz Hoffmann
12 marca 2018, 11:47
Swoją drogę, jeśli ludzie tacy jak Jan Tomasz Gross, chcieliby rzeczywiście bronić Prawdy (o którą zawsze warto walczyć), to ich sposób przedstawiania historii powinien uwzględniać też drugą stronę medalu i zachowywać proporcję, między dobrą a złą częścią polskiego społeczeństwa. Jeśli jakimś cudem (acz, proszę mi wybaczyć, że nie wierzę w to) Polacy wymordowali podczas II WŚ więcej Żydów nic Niemców, to prawdą jest też że Polacy stanowią najliczniejszą grupę z narodowości spośród należących do Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata , i śmiało można powiedzieć że kilka razy więcej Żydów zostało przez Polaków uratowanych od śmierci niż zostało przez nich wymordowanych Żydów przez cały okres II WŚ (Gross wspomina o ok. 16 - 20tys. wymorowanych przez Polaków Żydach, gdzie ponoć Niemców zabiliśmy około 17tys. przez całą wojnę [doprawdy???], za to wśród Sprawiedliwych Polaków jest bilsko 7tys. zakładając że każdy z nich uratował przynajmniej 3 osoby daje to ponad 21 tys. uratowanych Żydów). Czy naprawdę powinniśmy się wstydzić, kajać i przepraszać? Czy naprawdę jako Polacy mamy za co? Czy byłoby to raczej niegodne samobiczownie się i drugi biegun pychy - poniżanie siebie samych?
Oriana Bianka
12 marca 2018, 12:07
"...sformułowanie "polski Holokaust" nie jest inwencją polskiego rządu, a wesołą twórczością orgaznizacji reprezentującej społeczność żydowską w USA. Sformułowanie to zostało użyte w filmiku, który ta organizacja zamieściła na YT, " Ten filmik był prawdopodobnie prowokacją. Środowiska żydowskie w USA protestowały, ze to nie jest ich głos, wprost przeciwnie - uważali że jest to prowokacja rosyjska. Zauważmy, że Matthew Tyrmand, który broni Polski i obecnego rządu jest również z pochodzenia Żydem, synem Leopolda Tyrmanda, polskiego pisarza.
12 marca 2018, 12:31
za to wśród Sprawiedliwych Polaków jest bilsko 7tys. zakładając że każdy z nich uratował przynajmniej 3 osoby daje to ponad 21 tys. uratowanych Żydów) --------- Biogramy osób uhonorowanych przez Yad Vashem są dostępne i można policzyć, że 6700 Sprawiedliwych uratowało około 10-12 tysięcy Żydów, więc nie ma potrzeby uprawiania twórczości na ten temat. Ogólnie się przyjmuje, ze w Generalnym Gubernatorstwie, pomiędzy chrześcijanami końca wojny dożyło około 40-50 tysięcy Żydów.  Tylko jest to argument w jakiej dyskusji? Przecież nikt na świecie temu nie zaprzecza?
TH
Tomasz Hoffmann
12 marca 2018, 14:42
Nie uprawiam twórczości, zwyczajnie nie przglądałem wszystkich 6700 biogramów sprawiedliwych Polaków i nie sumowałem ile kto uratował. Być może są jakieś publikacje na ten temat (zapewne aktualizowane tak jak aktualizowana jest lista sprawiedliwych). Nie pisałem też programu, ażeby automatycznie pobrać biogramy z sieci i zliczyć sumaryczną liczbę uratowanych. Wybacz mi zatem, że "uprawiałem twórczość" licząc, że statystycznie Sprawiedliwy Polak uratował 3 Żydów, widać uratował tylko 1.8 Żyda... no cóż, a ośmielalem się podejrzewać,  że jak ktoś narażał już swoje życie to dla więcej niż jednej osoby albo dla całej rodziny Żydowskiej, niestety przyjmując takie nader optymistyczne założenie dopuściłem się "twórczości". Z pewnoscią nie jest twórczością sumaryczna liczba 17 tys. Niemców zabitych przez Polaków przez całą II WŚ. Jak wiadomo z dostępnych źródeł armia polska w 1939r. liczyła 950 tys. żołnieży, a więc średnio 1 Polski żołnież zabił w czasie wojny 0.017 żołnieża niemieckiego. To z pewnością fakty historyczne, szczegółowo przeliczone przez kompetentne osoby. Nie twierdzę, że moje słowa mogą być argumentami w jakiejkolwiek dyskusji. Wszak jestem tylko prymitywnym człowiekiem z malutkiej wioski o znikomej bardzo wiedzy. Pozowlę sobie jednak zaprzeczać temu co wydaje mi się nielogiczne, nawet jeśli nikt na świecie temu nie zaprzecza.
TH
Tomasz Hoffmann
12 marca 2018, 14:48
"Ten filmik był prawdopodobnie prowokacją. Środowiska żydowskie w USA protestowały, ze to nie jest ich głos, wprost przeciwnie - uważali że jest to prowokacja rosyjska." OK, a zatem, jeśli wrócić to meritum sprawy o sam potwierdzasz, że sformułowanie "polski Holokaust" nie jest inwencją polskiego rządu, jak napisałeś wcześniej. Pachnie mi to nieco zmyślaniem faktów i podsycaniem emocji, a nie logicznymi argumentami i rzeczową dyskują.
TH
Tomasz Hoffmann
12 marca 2018, 14:55
Przepraszam, za komentarz powyżej - myślałem, że odpisuję na post lleszek, niestety to nie on przyznał skąd rzeczywiście pochodzi sformułowanie i filmik z "polskim Holocaustem"