UE bliżej porozumienia ws. uchodźców

(fot. PAP/EPA/FEDERICO GAMBARINI)
Anna Widzyk / PAP / pk

Po wielogodzinnych negocjacjach ambasadorów państw unijnych w Brukseli UE wydaje się bliżej porozumienia w sprawie podziału uchodźców - twierdzą dyplomaci. Nie wykluczają, że na razie podzielona zostanie mniejsza liczba uchodźców, a Polska przyjmie ok. 5000.

Po południu w Brukseli zbierają się ministrowie spraw wewnętrznych, by spróbować osiągnąć konsensus w sprawie propozycji Komisji Europejskiej dotyczącej rozmieszczenia w krajach UE 120 tysięcy uchodźców.

- Wczoraj wieczorem (w poniedziałek - PAP) było całkiem blisko porozumienia. Kilka krajów wciąż ma problemy - powiedział wysoki rangą unijny dyplomata.

DEON.PL POLECA

Inny rozmówca był bardziej optymistyczny: - Wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze (...). Zakładam, że porozumiemy się co do mechanizmu (podziału uchodźców - PAP), jak i co do liczb - ocenił.

Początkowe plany muszą jednak ulec zmianie wskutek decyzji Węgier, które nie chcą korzystać z programu relokacji. Propozycja KE zakładała rozmieszczenie w UE 120 tysięcy uchodźców docierających do Włoch, do Grecji i właśnie na Węgry. Według źródeł dyplomatycznych prawdopodobnie przyjęte zostanie rozwiązanie zakładające, że liczba 54 tysięcy osób, które miały zostać przesiedlone z Węgier, zostanie zachowana "w rezerwie". Gdyby w ciągu półtora roku jakiś kraj poprosił o pomoc w obliczu presji migracyjnej, UE mogłaby sięgnąć do tej rezerwy i rozdzielić pewną liczbę uchodźców. Z tego rozwiązania mogłaby np. skorzystać Chorwacja, która po uszczelnieniu przez Węgry granicy z Serbią stała się krajem tranzytowym dla tysięcy imigrantów i uchodźców.

Jak tłumaczył jeden z dyplomatów, przyjęcie tej propozycji, przedstawionej przez przewodniczący UE Luksemburg, oznaczałoby, że na razie kraje UE podzielą między siebie 66 tysięcy uchodźców docierających do Włoch i do Grecji. Gdyby zachować wyliczenia KE, to na Polskę przypadałoby na razie 5 108 osób; od Węgier Polska miała przejąć 4 179 uchodźców i ta liczba byłaby w rezerwie.

Według źródeł porozumienie nie będzie zakładać obowiązkowych kwot relokacji, przypisanych do poszczególnych krajów. Przeciwko tym kwotom najmocniej protestowały kraje Grupy Wyszehradzkiej: Polska, Czechy, Słowacja i Węgry.

Ministrowie będą też dyskutować o możliwości "wykupienia się" z udziału w programie rozmieszczenia uchodźców. Luksemburg zaproponował możliwość czasowego wyłączenia z programu relokacji uchodźców, ale na innych zasadach, niż chciała KE. Ta możliwość przewiduje opóźnienie udziału w relokacji o sześć miesięcy w wyjątkowych okolicznościach, ale po tym okresie kraj i tak musiałby przyjąć zadeklarowana liczbę uchodźców. Druga opcja przewiduje możliwość zmniejszenia liczby przyjmowanych uchodźców o 25-30 proc., ale w zamian kraj musiałby zapłacić 6 500 euro za każdą osobę, której nie przyjmie.

Plan Komisji Europejskiej zakładał możliwość czasowego wyłączenia z relokacji maksymalnie na rok w wyjątkowych okolicznościach, jak np. klęska żywiołowa. W zamian kraj musiałby wpłacić do budżetu UE równowartość 0,002 proc. PKB.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

UE bliżej porozumienia ws. uchodźców
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.