USA przestrzegają Turcję przed posuwaniem się za daleko

(fot. shutterstock.com)
PAP / kw

USA przestrzegły w poniedziałek Turcję przed posuwaniem się za daleko w ramach wymierzania sprawiedliwości odpowiedzialnym za piątkową próbę zamachu stanu - informuje Reuters.

Rzecznik Departamentu Stanu USA Mark Toner powiedział też, że Stany Zjednoczone nie dokonały żadnej oceny tego, czy mieszkający w Pensylwanii islamski duchowny Fethullah Gulen odegrał jakąś rolę w próbie puczu w Turcji. Oświadczył, że o ile wiadomo Departamentowi Stanu Gulen mieszka sobie spokojnie w Pensylwanii.

Ankara oskarża Gulena o zorganizowanie piątkowego puczu. Gulen zdecydowanie zaprzecza. Toner powiedział, że USA z zadowoleniem powitałyby oficjalny turecki wniosek o ekstradycję Gulena, opatrzony dowodami na jego zaangażowanie w próbę puczu. Turcja zapowiada wystosowanie takiego wniosku.

DEON.PL POLECA

Żyjący na dobrowolnym wygnaniu w USA Gulen to niegdysiejszy sojusznik, a obecnie wróg numer 1 prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który oskarża go o budowanie w instytucjach państwa, w tym w wojsku, "struktur równoległych" dążących do przejęcia władzy. Taką próbę - zdaniem Erdogana - miała w nocy z piątku na sobotę podjąć "klika" żołnierzy i oficerów będących zwolennikami Gulena.

Szefowa dyplomacji UE Federica Mogherini i sekretarz stanu USA John Kerry podkreślili w poniedziałek, że Turcja, odpowiadając na próbę zamachu stanu, musi respektować zasady demokracji i prawa człowieka. Wezwali rząd turecki do utrzymania spokoju i stabilności w kraju i zaapelowali do Ankary o respektowanie instytucji demokratycznych i rządów prawa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

USA przestrzegają Turcję przed posuwaniem się za daleko
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
19 lipca 2016, 17:56
Podpucha
19 lipca 2016, 09:00
Wczoraj słyszałam taki komentarz, że podobno prezydent Erdogan stwierdził jakoby Bóg zesłał mu pucz, żeby teraz mógł dokonać czystki. Dziwi mnie tak ogromne społeczne poparcie dla prezydenta, który przecież narażał swoich obywateli wzywając ich do wyjścia na ulicę i skonfrontowania się z jakby nie patrzeć z jedną z najsilniejszych armii na świecie.