V4 odrzuciła zaproponowane kwoty imigrantów

(fot. PAP/EPA/FILIP SINGER)
PAP / pk

Państwa Grupy Wyszehradzkiej odrzucają obowiązkowe kwoty imigrantów - poinformował szef MSZ Czech Lubomir Zaoralek w piątek, po spotkaniu w Pradze ministrów spraw zagranicznych krajów V4, a także Niemiec i Luksemburga, poświęconym kryzysowi migracyjnemu.

Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna oświadczył, że propozycja Komisji Europejskiej, która chce, by kraje UE solidarnie przyjęły łącznie 160 tys. imigrantów, jest "wstępna i otwarta", a kraje V4 są gotowe rozmawiać o przyszłym solidarnym podejściu do rozwiązania kryzysu uchodźców w Europie.

- Uważamy, że nie powinniśmy zostawiać tych, którzy znaleźli się w kłopocie. Tych, którzy sami sobie, bez europejskiego wsparcia wszystkich krajów, z tym nie poradzą. Ta kwestia to też sprawdzian i wyzwanie dla nas, żeby nie podzielić Europy na Europę dwóch prędkości, na Europę Wschodnią i Zachodnią, na Europę, która sama musi radzić sobie z nielegalną imigracją i z problemem uchodźców, i tą, która w tej sprawie angażować się nie chce - powiedział Schetyna.

Jak przyznał, kryzys uchodźców w Europie jest "sprawdzianem i egzaminem" dla wszystkich 28 państw UE.

- Sprawdzian i egzamin z tego, czy Unia Europejska potrafi być skuteczna, czy potrafi skutecznie rozwiązać rzeczywiście najważniejsze problemy, które pojawiły się od wielu, wielu lat. Ale z drugiej strony to jest sprawdzian i egzamin z tego czy Unia Europejska, czy Europa potrafi być solidarna, potrafi wspierać tych, którzy tej pomocy potrzebują - podkreślił Schetyna.

Jak zaznaczył, państwa V4 wspólnie zgadzają się, że Unia Europejska powinna potrafić bronić swoich granic, a także inwestować w projekty, które gwarantują jej bezpieczeństwo.

- Będziemy o tym rozmawiać, bo kwestia Frontexu, straży granicznej, która będzie skutecznie funkcjonować na Morzu Śródziemnym, ale także ośrodków rejestracji nielegalnych uchodźców. To rzeczy, które są niezbędne i o których musimy mówić dzisiaj i decyzje podejmować dzisiaj, (...) bo tylko wspólne decyzje w tej kwestii będą prowadzić do ograniczenia nielegalnej imigracji i tych wielkich liczb - podkreślił Schetyna.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier przekonywał z kolei, że wyzwaniu, jakim jest kryzys migracyjny, nie sprosta jeden kraj i potrzebna jest europejska solidarność.

- Powiedziałem moim kolegom, że musimy zgodzić się na sprawiedliwy mechanizm rozdzielenia imigrantów docierających do Europy - mówił Steinmeier na konferencji prasowej po rozmowach. Ocenił, że kryzys migracyjny to być może "największe wyzwanie w historii UE".

Steinmeier - jak zauważa agencja AFP - przybył do Pragi, by spróbować zmienić stanowisko państw Grupy Wyszehradzkiej. Wcześniej już wypowiadały się one przeciwko rozdzielaniu napływających do Europy uchodźców między państwa UE według obligatoryjnych kwot.

- Mamy świadomość, że wyjście z tej sytuacji możemy znaleźć tylko razem. Wspieramy wypracowanie wspólnego europejskiego rozwiązania, obejmującego wszystkie aspekty - zapewniał Zaoralek. Zarazem wyraził zastrzeżenia do zaproponowanego przez Komisję Europejską rozdzielenia uchodźców. - W sprawie samego mechanizmu relokacji jesteśmy przekonani, że nie jest on żadnym zbawiennym elementem tego rozwiązania - podkreślił czeski minister.

Zaznaczył także: "Musimy mieć kontrolę nad tym, jak wielu imigrantów jesteśmy w stanie przyjąć".

Szef MSZ Słowacji Miroslav Lajczak odrzucił twierdzenia, jakoby kraje Grupy Wyszehradzkiej zachowywały się niesolidarnie. Wyraził ocenę, że ich stanowisko jest adekwatne. - Mamy inny pogląd - wyjaśnił.

W imieniu Węgier minister Peter Szijjarto wyraził gotowość zorganizowania wspólnej konferencji UE i państw Bałkanów Zachodnich, w tym Macedonii i Serbii, w sprawie kryzysu migracyjnego. Węgry spodziewają się, że liczba uchodźców w tym kraju może do końca roku wzrosnąć do 400-500 tysięcy - dodał Szijjarto.

Steinmeier mówił w Pradze, że Niemcy przygotowują się na napływ 40 tys. kolejnych uchodźców w ten weekend. Przywołując - jak wskazał - te "nowe i dramatyczne dane" podkreślił, że "mimo dobrej woli narodu niemieckiego jego siły słabną".

- Jeśli zamkniemy granice, będzie to zdradą naszych wartości. Musimy znaleźć wspólne rozwiązanie europejskie, to jest jedyne rozwiązanie - apelował Steinmeier. Wskazał na elementy, w których sprawie panuje zgoda: to bardziej skuteczna polityka odsyłania imigrantów do krajów UE, do których dotarli w pierwszej kolejności, czy lepsza ochrona granic. Przyznał przy tym: "Są też kwestie, w których się nie zgadzamy".

AFP podkreśla, że Niemcy w piątek napotkały "stanowczy i ponowny" sprzeciw swych wschodnich sąsiadów w sprawie kwot imigrantów. Spotkanie w Pradze, jak się wydaje, nie doprowadziło do zbliżenia stanowisk - zauważa francuska agencja.

Spotkanie to, jak zapowiadało czeskie MSZ, było kontynuacją praskich rozmów premierów V4 z 4 września, zorganizowaną w celu dalszego opracowania wniosków zawartych w przyjętym wówczas oświadczeniu i zapoznania z nimi partnerów z Niemiec i Luksemburga. W rozmowach w Pradze brał udział szef MSZ Luksemburga, sprawującego przewodnictwo w UE, Jean Asselborn.

W oświadczeniu z 4 września kraje Grupy Wyszehradzkiej m.in. wypowiedziały się przeciw rozdzielaniu napływających do Europy uchodźców między państwa UE według obligatoryjnych kwot, podkreślając, że należy zachować "dobrowolną naturę środków solidarnościowych UE".

W czwartek Parlament Europejski poparł propozycje KE w sprawie rozdzielenia między państwa Unii 160 tysięcy uchodźców według ustalonych kwot, a także przyjęcia w UE stałego mechanizmu relokacji. Według propozycji KE do Polski miałoby trafić w sumie blisko 12 tysięcy osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

V4 odrzuciła zaproponowane kwoty imigrantów
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.