Vaclav Klaus podtrzymuje swoje zastrzeżenia

Vaclav Klaus podtrzymuje swoje zastrzeżenia
Vaclav Klaus i Dmitrij Miedwiediew (fot. EPA/MAXIM SHIPENKOV)
PAP / mich

Czeski prezydent Vaclav Klaus powtórzył w środę w czasie wizyty w Moskwie, że nie zamierza wycofać się ze swoich zastrzeżeń dotyczących unijnego Traktatu z Lizbony.

Klaus chce uzupełnienia Traktatu przypisem ograniczającym obowiązywanie Karty Praw Podstawowych dla Czech, zanim złoży podpis pod dokumentem i zakończy tym samym proces ratyfikacyjny.

Prezydent Czech spotkał się z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem w jego rezydencji w Barwisze, w pobliżu Moskwy. "Wyjaśniłem, że obawiam się, i nie jestem w tych obawach osamotniony, pogłębienia integracji Unii Europejskiej. Dla mnie to sprawa wyjątkowej wagi" - oświadczył Klaus na wspólnej konferencji prasowej po zakończeniu rozmów.

- Moim zdaniem, warunki, jakie postawiłem, żeby podpisać Traktat, są poważne, a pomysł, że mógłbym zapomnieć o moich zastrzeżeniach jest nieuzasadniony - dodał prezydent Czech.

Traktat Lizboński zatwierdziły już obie izby czeskiego parlamentu, ale Klaus go jeszcze nie podpisał. Prezydent domaga się uzupełnienia tekstu Traktatu zastrzeżeniem, które ograniczy obowiązywanie Karty Praw Podstawowych wobec Republiki Czeskiej, by wyeliminować groźbę zgłaszania w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości roszczeń majątkowych wysiedlonych po wojnie Niemców.

Docelowy czeski protokół miałby mieć analogiczną moc prawną jak brytyjski protokół do Karty Praw Podstawowych, do którego podczas negocjacji nad Traktatem z Lizbony dołączyła Polska. O ile obiekcje brytyjskie wobec Karty wiążą się ze sprawami pracowniczymi i socjalnymi, o tyle Polska wyrażała obawy przed możliwością narzucenia polskiemu prawu standardów moralnych. Protokół - według Czechów - mógłby być dołączony do ewentualnego traktatu akcesyjnego Chorwacji w 2011 r.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Vaclav Klaus podtrzymuje swoje zastrzeżenia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.