W trzęsieniu ziemi zginęło co najmniej 75 ludzi

(fot. PAP/ EPA/SITKI YILDIZ)
PAP / ad

W silnym trzęsieniu ziemi, które nawiedziło w niedzielę wschodnią Turcję, zginęło co najmniej 75 ludzi - poinformowały tureckie media.

Trzęsienie o sile 7,2 w skali Richtera nastąpiło o godzinie 13.41 czasu tureckiego (12.41 czasu polskiego). Epicentrum znajdowało się 17 kilometrów na północny wschód od miasta Wan, będącego głównym ośrodkiem prowincji o tej samej nazwie.

Jak podała turecka państwowa telewizja TRT, w mieście Ercis 59 osób poniosło śmierć, a 150 doznało obrażeń. Ercis liczy 75 tys. mieszkańców. Ponadto 15 ludzi zginęło w położonym 90 kilometrów na południe od niego mieście Wan, a jedna osoba w sąsiedniej prowincji Bitlis.

Ratownicy są w wielu miejscach zmuszeni rozgrzebywać gruzy własnymi rękoma w poszukiwaniu rannych i uwięzionych.

"Jest tam tak wielu zabitych. Kilka budynków zawaliło się, zniszczenia są duże. Pilnie potrzebujemy pomocy, potrzebujemy ekip medycznych" - powiedział telewizji NTV burmistrz Ercis Zulfikar Arapoglu.

O znacznych zniszczeniach i ofiarach w ludziach doniesiono także z okręgu Celebibag w pobliżu Ercis. "Jest tam wielu ludzi pod gruzami. Ludzie są w agonii, słyszymy ich wołania o pomoc. To wielka katastrofa. Wiele budynków się zawaliło, domy studenckie, hotele i stacje benzynowe pozawalały się" - relacjonował w NTV naczelnik władz okręgu Celebibag, Veysel Keser.

Trzęsienie było także wyraźnie odczuwalne w odległej o niecałe 200 kilometrów od epicentrum stolicy Armenii Erewaniu, gdzie mieszkańcy masowo opuszczali domy.

Uczestniczący w brukselskim szczycie Unii Europejskiej premier Donald Tusk powiedział w niedzielę, że Polska może zaoferować Turcji pomoc. "Jeśli tylko będzie sygnał, my zaoferujemy naszym przyjaciołom z Turcji gotowość pomocy i wtedy także byśmy to finansowali, taką ewentualną wyprawę naszych ratowników, strażaków i potrzebnego sprzętu" - oświadczył premier na konferencji prasowej.

Jak powiedział PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak, Polska poinformowała już Centrum Monitoringu Informacji UE w Brukseli, że polscy ratownicy ze specjalnej grupy poszukiwawczo-ratowniczej mogą w najbliższym czasie wyjechać do Turcji i pomóc w akcji ratowniczej.

Gotowość pomocy zadeklarowały Niemcy, które - jak oświadczył w Berlinie minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle - "stoją przy Turcji w tych ciężkich chwilach".

Izrael zaoferował pomoc będącej do niedawna jego strategiczną sojuszniczką Turcji. Jak oświadczył rzecznik izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych Jigal Palmor, Izrael chciałby zapewnić "wszystko, zaczynając od żywności, lekarstw, ekip medycznych i wyposażenia, po zespoły poszukiwawczo-ratownicze".

Ofertę tę powtórzył w rozmowie telefonicznej z prezydentem Turcji Abdullahem Gulem izraelski prezydent Szimon Peres. Stosunki między obu państwami znacznie pogorszyły się po ubiegłorocznym ataku izraelskich komandosów na konwój morski z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy, kiedy to zabito dziewięciu obywateli tureckich.

Terytorium Turcji jest poprzecinane licznymi uskokami tektonicznymi, co pociąga za sobą wysoką aktywność sejsmiczną. W dwóch silnych trzęsieniach ziemi w 1999 roku na północnym zachodzie kraju zginęło ponad 20 tys. ludzi. Zdaniem władz, tak znaczna liczba ofiar spowodowana była niską odpornością budynków na wstrząsy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W trzęsieniu ziemi zginęło co najmniej 75 ludzi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.