W warszawskiej synagodze modlitwa za ofiary z Pittsburgha

(PAP/Tomasz Gzell)
PAP / sz

Każdy ma obowiązek dawać wyraz niezgodzie na mowę nienawiści, na istnienie wśród nas ludzi którzy sieją nienawiść - mówił w niedzielę przewodniczący Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP Lesław Piszewski. W warszawskiej synagodze Nożyków odbyło się nabożeństwo za ofiary z Pittsburgha.

Podczas szabatowego nabożeństwa synagogi Etz Haim Or Hadash w Pittsburghu w Stanach Zjednoczonych wszedł uzbrojony mężczyzna i otworzył ogień do uczestników porannej modlitwy szabatowej. W ataku śmierć poniosło 11 osób, a sześć zostało rannych, w tym czterech policjantów. Władze Pittsburgha poinformowały w niedzielę o tożsamości ofiar masakry; zginęło 11 osób w wieku od 54 do 97 lat. Ciała znaleziono w trzech różnych miejscach w synagodze; wewnątrz padło bardzo wiele strzałów.

Zgromadzeni w warszawskiej synagodze Nożyków odmówili w niedzielę wieczorem modlitwę za zmarłych El Male Rachamim (hebr., Boże Pełen Miłosierdzia)i odśpiewali psalm 130. Odczytano też list wyrazami solidarności od przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem biskupa Rafała Markowskiego.

DEON.PL POLECA

Lesław Piszewski podkreślił, że nie ma słów, które mogłyby wyrazić ból i potępienie po zamachu w synagodze w Pittsburgu. "Jeden człowiek wykorzystał najbardziej niewinne miejsce, synagogę w której ludzie się modlili" - przypomniał przewodniczący.

Nawiązując do osoby sprawcy masakry, 46-letniego Roberta Bowersa, Piszewski przypomniał, że krótko przed zamachem umieścił on w mediach społecznościowych informację, że "zaczyna działać, że nie ma jego zgody na istnienie Żydów w jego przestrzeni".

"Używał mowy nienawiści, antysemityzmu, rasizmu.(...) Nie jest to po raz pierwszy, śmiem twierdzić, że nie po raz ostatni, niestety. Dopóki nie sprzeciwimy się w sposób stanowczy, jednoznaczny, gdy nie wyrazimy głośno naszego sprzeciwu, naszej niezgody na istnienie wśród nas o nas ludzi, którzy sieją nienawiść, którzy głoszą ją publicznie".

Choć - jak mówił - każdy z nas ma obowiązek dawać wyraz owej niezgodzie, to "szczególny obowiązek spoczywa na "włodarzach naszego państwa".

"Rząd musi zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom. Demokracja ma swoje granice, nie jest bezgraniczna. Nie jest wytłumaczeniem, że zezwalamy na głoszenie nienawistnych antysemickich rasistowskich haseł. Od tego zaczyna się zło. Od bierności, braku reakcji, od przyzwolenia" - mówił.

Ambasador Izraela Anna Azari zauważyła, że spory polityczne i mowa nienawiści mogą doprowadzać do zabójstw i istnienia przemocy. "Coś z tym musimy zrobić, walczyć o to by XXI wiek nie był taki sam jak XX".

Radca do Spraw Ekonomicznych ambasady USA w Warszawie John Armstrong złożył - w imieniu swego rządu - podziękowania zgromadzonym za przybycie na nabożeństwo. "Podziękowania za to, że przyszliście się modlić się za moich rodaków. Ci ludzie, to nasi bracia i siostry - podkreślał.

Armstrong wspominał swego ojca - metodystę, który uczył go szacunku dla domów bożych, domów modlitwy. "Choć nie były to nasze domy boże - ale co z tego? Szacunek dla tych miejsc jest jak szacunek dla samego Wiekuistego" - podkreślał dyplomata.

Naczelny rabin Polski Michael Schudrich, mówił że to co stało się w Pittsburgu zdaje się być "niemożliwe", że "niemożliwa jest taka nienawiść". W jego opinii będzie to naprawdę "niemożliwe" dopiero wtedy, gdy podniesie się głos sprzeciwu "dobrych ludzi".

Prokurator Scott Brady ujawnił w niedzielę, że sprawca sobotniej masakry w synagodze w Pittsburghu powiedział policji, że chciał zabić wszystkich Żydów, gdyż ci "dokonują ludobójstwa" na jego narodzie.

Policja złożyła oficjalny raport z przebiegu sobotniej operacji, z którego wynika, że tuż przed godz. 10 po raz pierwszy wezwano pomoc z synagogi, dzwoniąc na numer alarmowy 911. Na miejscu zjawił się policjant, który wezwał posiłki. Do synagogi wysłano policyjny zespół taktyczny SWAT, który dostrzegł napastnika zabarykadowanego na drugim piętrze budynku. Wywiązała się strzelanina, w której rannych zostało dwóch policjantów; jeden z nich jest w stanie krytycznym.

Dwóch kolejnych policjantów zostało rannych od pocisków i rozbitego szkła.

Bowers miał ze sobą cztery sztuki broni, w tym karabin AR-15. Został ranny. W sobotę Bowersowi postawiono 29 zarzutów o przestępstwa federalne i 30 o przestępstwa stanowe. Prokurator generalny Jeff Sessions oznajmił, że "może to prowadzić do kary śmierci". Bowers w mediach społecznościowych zamieszczał antysemickie i antyimigranckie komentarze. Jego ostatni wpis głosi, że hebrajskie Stowarzyszenie Pomocy Imigrantom "lubi ściągać (do USA) najeźdźców, który zabijają naszych ludzi. Nie mogę siedzieć i patrzyć, jak zarzynani są moi ludzie. P... ich optykę. Wchodzę".

Według Ligi Przeciwko Zniesławieniu (Anti-Defamation League) strzelanina w Pittsburgu "jest prawdopodobnie najbardziej śmiercionośnym atakiem na społeczność żydowską w historii Stanów Zjednoczonych". Synagoga Drzewo Życia znajduje się w dzielnicy Squirrel Hill, która jest centrum społeczności żydowskiej w tym mieście.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W warszawskiej synagodze modlitwa za ofiary z Pittsburgha
Komentarze (2)
MR
Maciej Roszkowski
29 października 2018, 17:58
Oby Przedwieczny dał im zbawienie i ukoił rodziny
WDR .
29 października 2018, 01:06
Kraj zamieszkania Jana Tomasza Grossa ma poważny problem z antysemityzmem.