Walcząc z IS, zapominamy o Syryjczykach

(fot. U.S. Department of Defense Current Photos / Foter / CC BY-NC-ND)
PAP / psd

Grupa syryjskich lekarzy oskarżyła Zachód o zbytnie koncentrowanie się na zwalczaniu zagrożenia ze strony dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS), przez co - ich zdaniem - na plan dalszy zeszła kwestia codziennych cierpień zwykłych Syryjczyków.

Cytowani we wtorek przez agencję Reutera przedstawiciele syryjskiej służby zdrowia zwracają uwagę, że sytuacja ludności cywilnej uległa pogorszeniu, odkąd USA i państwa koalicji rozpoczęły bombardowania pozycji IS.

"Każdego dnia ginie 30-60 ludzi, odkąd zaczęły się naloty. (...) Mówi się tylko o ekstremistach i IS, a nie o kobietach i dzieciach, które umierają rozrywane na kawałki; o otwartych ranach, z którymi lekarze muszą sobie codziennie radzić" - powiedział Tawfik Szama z organizacji Unia Syryjskich Organizacji Wsparcia Medycznego (UOSSM) zrzeszającej 14 grup tamtejszych lekarzy.

DEON.PL POLECA

W poniedziałek reprezentanci UOSSM spotkali się z przedstawicielami władz Francji, aby nakreślić im sytuację panującą w Syrii. Paryż wspiera finansowo Unię, która na terytorium ogarniętego wojną państwa prowadzi około 300 punktów pomocy medycznej i 12 przychodni. Jej przedstawiciele skarżą się na brak leków, sprzętu i personelu. Zwracają też uwagę, że wielu Syryjczyków nie ma dostępu do podstawowej pomocy medycznej.

W bombardowania dżihadystów w Syrii zaangażowane jest lotnictwo USA, Bahrajnu, Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Szacuje się, że w syryjskiej wojnie zginęło około 200 tys. osób.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Walcząc z IS, zapominamy o Syryjczykach
Komentarze (1)
.
...
6 stycznia 2015, 13:21
Czy aby IS nie stworzono po to aby pod wygodnym pretekstem bezkarnie bombardować kraje stanowiące w regionie przeciwwagę dla Izraela? A kto tych sunnickich ekstremistów po cichu finansuje? Bo przecież nie szyicki Iran. Czyżby Saudowie, najwięksi przyjaciele Stanów i Izraela?