Wielki sukces naszych biathlonowców na MŚ

Wielki sukces naszych biathlonowców na MŚ
(fot. EPA/FILIP SINGER)
PAP / slo

Srebrny medal Krystyny Pałki i brązowy Moniki Hojnisz zdobyte w mistrzostwach świata w Novym Mescie na Morawach to największy sukces polskiego biathlonu od 2006 roku, kiedy to w Turynie Tomasz Sikora wywalczył srebro olimpijskie w biegu ze startu wspólnego.

Biało-czerwoni zajęli ex aequo z potęgami w tej dyscyplinie Rosją i Niemcami piąte miejsce w tabeli medalowej. Dla ekip tych krajów MŚ 2013 to z kolei wielkie porażka.

DEON.PL POLECA

Pałka (AZS AWF Katowice) w poprzednią niedzielę zajęła drugie miejsce w biegu na dochodzenie, a najmłodsza w ekipie, 21-letnia Hojnisz była trzecia w ostatnim dniu czempionatu w biegu ze startu wspólnego, do którego dość szczęśliwie się zakwalifikowała.

Mistrzostwa zdominowali reprezentanci Norwegii, którzy wywalczyli osiem złotych, dwa srebrne i jeden brązowy medale. Gwiazdą numer 1 była Tora Berger, która czterokrotnie stawała na najwyższym stopniu podium i dwa razy była druga.

Hegemonię norweskiej ekipy przerwali jedynie urodzona w Legnicy, znakomicie spisująca się dopiero w tym sezonie Ukrainka Olena Pidgruszna w sprincie, Białorusinka Daria Domraczewa w biegu ze startu wspólnego oraz lider Pucharu Świata Francuz Martin Fourcade w biegu indywidualnym na 20 km.

Ta ostatnia dwójka nie będzie mogła zaliczyć tej imprezy do specjalnie udanych. Szczególnie wiceliderka PŚ, 26-letnia Domraczewa, stawiana wcześniej w ścisłym gronie faworytek, gdyby nie ostatni występ, całkowicie by rozczarowała. W innych konkurencjach zajmowała odległe lokaty, do czego w obecnym sezonie nie była przyzwyczajona.

Martin Fourcade, który ostatnio często stawał na najwyższym stopniu podium PŚ, tym razem aż cztery razy musiał zadowolić się drugą pozycją. Ale i tak głównie dzięki jego dokonaniom (dwa krążki wywalczyły sztafety z jego udziałem) Francja zajęła drugie miejsce w tabeli medalowej.

Zwyciężył jedynie na najdłuższym dystansie, ale w tej konkurencji nie wystartował z powodu przeziębienia Emil Hegle Svendsen, który wcześniej sam lub w sztafetach okazywał się lepszy. W sumie Norweg wygrał cztery razy i w ostatnim dniu dorzucił brąz. W biegu ze startu wspólnego triumfował jego rodak Tarjei Boe, a Francuz dwukrotnie spudłował i uplasował się na dziesiątym miejscu.

Bardzo słaby występ zanotowały ekipy Rosji, gospodarza przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Soczi oraz Niemiec, która w poprzednim czempionacie globu u siebie w Ruhpolding zanotowała serię sukcesów. Tym razem ich dorobek medalowy, tak samo jak Polski, zamknął się jednym srebrem i jednym brązem. Niemcy po raz pierwszy w historii wracają z mistrzostw świata bez złotego medalu.

Postawa polskich biathlonistek napawa optymizmem, natomiast ich kolegów z reprezentacji, którzy w sztafecie byli lepsi tylko od Hiszpanów, zdecydowanie nie.

Biało-czerwoni mają teraz w dorobku 12 medali mistrzostw świata: złoty, który Tomasz Sikora wywalczył w 1995 roku we włoskiej Anterselvie w biegu indywidualnym na 20 km, pięć srebrnych i sześć brązowych. Po raz ostatni na podium biathlonowych MŚ stanął w 2004 roku w niemieckim Oberhofie Sikora, w tej samej konkurencji co dziewięć lat wcześniej. Dwa lata później był drugi na igrzyskach.

Najbardziej udane dla biało-czerwonych MŚ odbyły się w... 1966 roku, kiedy to w Garmisch-Partenkirchen za sprawą Józef Gąsienicy Sobczaka i sztafety mężczyzn Polacy zdobyli dwa srebrne medale.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wielki sukces naszych biathlonowców na MŚ
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.