Włosi wiedzą, jak zadbać o swoich nauczycieli
Włoscy nauczyciele otrzymają w październiku dodatek w wysokości po 500 euro na poprawę swych kwalifikacji. W ciągu najbliższego roku sumę przyznaną przez rząd mogą wydać na książki, sprzęt komputerowy, ale także na bilety do kina, teatru czy opery.
Łącznie specjalny dodatek dostanie w tych dniach 762 tysiące nauczycieli szkół wszystkich szczebli w całym kraju.
Jednorazowy roczny bon nie został przyznany tym, którzy nie mają stałych umów o pracę, co wywołuje niezadowolenie z powodu masowego we Włoszech problemu braku etatów w szkolnictwie.
Kwota ta nie podlega opodatkowaniu. Wprowadził ją we wrześniu rząd Matteo Renziego. To jedna z największych nowości realizowanej od niedawna wielkiej reformy oświaty, której Rada Ministrów nadała nazwę "Buona Scuola" (Dobra Szkoła).
Zgodnie z ustawą nauczyciele mogą wydać pieniądze na książki, także w formie cyfrowej oraz wszelkie publikacje, również magazyny, dotyczące ich kwalifikacji. Na liście zakupów są też laptopy i tablety oraz oprogramowanie do nich.
Można ponadto opłacić szkolenia z listy Ministerstwa Oświaty, sfinansować dalsze studia lub specjalistyczne kursy zawodowe. Ale otrzymane pieniądze można też przeznaczyć na udział w wydarzeniach kulturalnych, czyli projekcje kinowe, spektakle, koncerty, na zakup biletu do muzeum i na wystawę.
Każdy będzie musiał rozliczyć się z wydanych pieniędzy przedstawiając rachunki. Zostaną one, jak zapowiedziano, szczegółowo skontrolowane.
W tym roku na ten cel rząd wyasygnował z budżetu ponad 380 milionów euro.
- Uważamy kształcenie i podnoszenie kwalifikacji nauczycieli za priorytet i wartość dodatkową dla całej edukacji - powiedział wiceminister oświaty Davide Faraone.
500 euro to spory zastrzyk finansowy dla nauczycieli we Włoszech, którzy od lat uważają się za jedną z najgorzej opłacanych grup zawodowych. W zależności od stażu pracy średnia nauczycielska pensja w szkole publicznej wynosi od 1400 do 2000 euro miesięcznie.
Celem rządowej reformy Buona Scuola jest podniesienie włoskiej oświaty z kryzysu, w jakim od dawna jest pogrążona. Chodzi zarówno o poprawę poziomu życia jej pracowników i ich kwalifikacji jak i remont zaniedbanych budynków szkolnych, z których duża część użytkowana jest mimo fatalnego stanu technicznego.
Skomentuj artykuł