Wniosek o zwolnienie Polańskiego

Roman Polański został zatrzymany w Szwajcarii (fot. PAP/EPA Guillaume Horcajuelo)
"Washington Post" / PAP / zylka

Wniosek do szwajcarskich władz sądowniczych o zwolnienie przetrzymywanego w areszcie ekstradycyjnym w Zurychu Romana Polańskiego zostanie złożony we wtorek - poinformował agencję Associated Press adwokat reżysera Herve Temime.

Sprawę zatrzymania Polańskiego komentuje dzisiejszy "Washington Post": "Amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości miało rację nakazując zatrzymanie Romana Polańskiego na lotnisku w Zurychu i powinno doprowadzić sprawę do końca" - pisze we wtorek gazeta

- Czy Roman Polański nie wycierpiał wystarczająco wiele? Czy nie przetrwał wszystkich tych zimnych, szarych i deszczowych zim w Paryżu? (...) Czy przez kilkadziesiąt lat nie spędzał wakacji, ograniczając się do ponurej monotonii południa Francji? - pisze sarkastycznie Eugene Robinson i pyta wreszcie, czy apologeci Polańskiego nie powinni dać sobie spokój.

- Błyskotliwy lub nie, Polański ucieka przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości od 1978 roku. I z pewnością nie ma nic artystycznego w przestępstwie, do którego popełnienia się przyznał: podczas sesji zdjęciowej w domu jego przyjaciela i gwiazdy "Chinatown" Jacka Nicholsona, Polański upoił 13-letnią dziewczynkę szampanem i narkotykami i odbył z nią stosunek - czytamy w artykule.

- Zgadzam się z europejskim punktem widzenia, że Amerykanie są pruderyjni i są hipokrytami w sprawach seksu. Lecz dorosły mężczyzna odurzający narkotykami i gwałcący 13-letnią dziewczynkę (...) to zło moralne wszędzie na świecie i zasługuje na ostrzejszą karę niż tylko spędzenie 30 lat na pozłacanym wygnaniu - stwierdza Robinson.

Na koniec Robinson pisze, że nieistotny jest fakt, iż teraz 45-letnia ofiara gwałtu twierdzi, że nie czuje już gniewu wobec Polańskiego i nie chce, żeby poszedł do więzienia. - Ważne jest, co (ofiara) myślała i czuła w wieku lat 13, kiedy przestępstwo zostało popełnione. Ci, którzy uważają, że aresztowanie Polańskiego jest niesprawiedliwe, w istocie zgadzają się z jego argumentem, że 13-letnia dziewczynka, będąca po wpływem alkoholu i narkotyków, pozwoliła na seks z 40-letnim mężczyzną - podkreśla autor komentarza.

- A może jego obrońcy uważają, że podanie narkotyków dziecku i zgwałcenie go to nic takiego. (...) Przeciwnie, tu chodzi o bogatego i wpływowego człowieka, który wykorzystał swoją sławę i pozycję (...), żeby zgwałcić niewinne dziecko. Tu chodzi o człowieka, który ucieka zamiast stawić czoło konsekwencjom swoich czynów - podkreśla zdecydowanie "Washington Post".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wniosek o zwolnienie Polańskiego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.