Wojsko usiłuje przywrócić ruch kołowy

(fot. EPA/JIM HOLLANDER)
PAP / psd

Dowódcy egipskiego wojska przemawiali w sobotę do tłumu na placu Tahrir w Kairze, próbując przekonać demonstrujących, by zaprzestali manifestacji. Armia wyjaśniła, że chce przywrócić ruch na placu, będącym jednym z głównych węzłów komunikacyjnych stolicy.

"Wszyscy macie prawo do wyrażania swoich opinii, ale proszę was: ocalcie to, co zostało z Egiptu. Rozejrzyjcie się wokoło" - powiedział w sobotę gen. Hassan al-Roweny, cytowany przez agencję Reutera.

"Manipuluje wami dużo ludzi" - dodał Roweny według korespondenta CNN.

Gdy tłum zaczął skandować i wzywać do odejścia prezydenta Hosniego Mubaraka, Roweny powiedział: "Nie będę przemawiał wśród takich okrzyków", a następnie zszedł z podium.

Według telewizji Al-Dżazira do protestujących przemówił także generał Abdel Menim Khalil z naczelnego dowództwa armii. Na apel o opuszczenie placu, tłum odpowiedział: "Nie odejdziemy, niech on (Mubarak) odejdzie".

W sobotę antyrządowi demonstranci obawiali się, że wojsko chce ich wyprzeć z placu. Wejście na plac Tahrir było utrudnione, a ludzie protestujący w pobliży Muzeum Egipskiego zostali oddzieleni od reszty. Niektórzy manifestujący musieli się przenieść w inne miejsca placu, gdyż armia próbowała przywrócić ruch samochodowy na  placu.

"Musimy oczyścić drogę na placu, konieczny jest przepływ ruchu. Ludzie mogą pozostać na Tahrir, ale nie na jezdni", która przebiega przez plac - powiedział Roweny.

"Chcemy, by ludzie wrócili do pracy (...), a życie wróciło do normy" - wyjaśnił Roweny.

W niedzielę po kilku dniach przerwy w Kairze ponownie zostaną otwarte banki.

Zdaniem Al-Dżaziry, na plac Tahrir przybyło 500 przeciwników Mubaraka z Suezu. Manifestujący zapowiedzieli kolejne demonstracje na niedzielę, którą nazwali "dniem męczenników".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wojsko usiłuje przywrócić ruch kołowy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.