Wolna Armia Syryjska odrzuciła plan Rosji
Wolna Armia Syryjska (WAS) "kategorycznie odrzuciła" w czwartek rosyjską propozycję objęcia kontrolą międzynarodową broni chemicznej w Syrii i późniejszego jej zniszczenia - poinformował w komunikacie gen. Salim Idriss, dowódca syryjskich rebeliantów walczących.
Nagranie wideo z komunikatem WAS odczytanym przez dowódcę tych opozycyjnych sił walczących z armią lojalną wobec prezydenta Baszara el-Asada, zostało zamieszczone na YouTubie.
Generał Idriss zwrócił się do wspólnoty międzynarodowej, aby "nie zadawalała się wycofaniem (z Syrii) broni chemicznej - narzędzia zbrodni, lecz osądziła przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym autorów zbrodni, która jawnie świadczy o posiadaniu tej broni".
Szef WAS wezwał ponadto państwa wspierające syryjską rebelię do "zwiększenia dostaw broni" dla bojowników walczących z reżimem Asada, co ma pozwolić na "dalsze wyzwalanie kraju".
Do samych bojowników apelował o "wzmocnienie operacji wojskowych we wszystkich regionach kraju".
W nocy z poniedziałku na wtorek syryjska opozycja zarzuciła Rosji, że jej oferta objęcia kontrolą międzynarodową broni chemicznej w Syrii jest tylko manewrem politycznym w celu zablokowania amerykańskiej interwencji i dającym czas Asadowi.
"Autorzy zbrodni wojennych nie mogą pozostać bezkarni, a zbrodnie przeciwko ludzkości nie mogą zostać zapomniane" w zamian za ustępstwa polityczne - podkreśliła w komunikacie Syryjska Koalicja Narodowa. Zażądała od wspólnoty międzynarodowej podjęcia działań przeciwko reżimowi Asada.
Tymczasem we wtorek na rosyjską propozycję przystały władze w Damaszku.
W czwartek w Genewie spotykają się szefowie dyplomacji USA i Rosji, John Kerry i Siergiej Ławrow, by omówić rosyjski plan i podjąć próbę rozwiązania kryzysu wokół Syrii po użyciu w tym kraju broni chemicznej 21 sierpnia i oddalić groźbę zachodniej interwencji zbrojnej przeciwko reżimowi w Damaszku.
Skomentuj artykuł