Żądają lepszych stosunków z Kosowem

(fot. nofrills/flickr.com/CC)
PAP / psd

Unia Europejska żąda od Serbii poprawy stosunków z Kosowem, ale nie oficjalnego uznania niepodległości tej byłej serbskiej prowincji - podkreślił w czwartek w Brukseli nowy prezydent Serbii Tomislav Nikolić. Zaznaczył, że przyszłość swego kraju widzi w UE.

- Zapewniono mnie, że UE nie zażąda od nas oficjalnego uznania (niepodległości) Kosowa, ale żąda od nas, byśmy mieli z nim lepsze stosunki - powiedział Nikolić dziennikarzom po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.

Nacjonalistyczny polityk, który w majowych wyborach niespodziewanie pokonał prounijnego poprzednika Borisa Tadicia, przekonywał, że wejście do UE nadal pozostaje priorytetem Serbii. "Naszą drogą w przyszłość jest członkostwo w UE" - podkreślił. "Zrobimy co w naszej mocy, by umożliwić rozpoczęcie negocjacji (akcesyjnych) z UE do końca tego roku" - oświadczył. Zapewnił też, że dołoży starań, by w Serbii jak najszybciej powstał nowy rząd.

- Chcemy rozwoju dobrych stosunków z naszymi sąsiadami. Chcemy przekonać ich wszystkich, że w naszym interesie leży pokojowa współpraca i bezpieczeństwo w regionie - zapewnił Nikolić.

Barroso powtórzył, że normalizacja stosunków z Kosowem pozostaje "absolutnie głównym warunkiem" dalszego postępu Serbii na drodze do Unii, czyli otwarcia negocjacji akcesyjnych. UE ma zamiar współpracować z Belgradem w reformowaniu systemu prawnego, walce z korupcją i przestępczością zorganizowaną, sferze wolności mediów i ochrony mniejszości, a także w reformach gospodarczych - wskazał Barroso.

Nikolić, który wzbudził oburzenie niedawną wypowiedzią negującą ludobójstwo w Srebrenicy na bośniackich Muzułmanach podczas wojny w byłej Jugosławii, przyjechał do Brukseli z pierwszą jako szef państwa wizytą zagraniczną. Spotkał się też z przewodniczącym Rady Europejskiej Hermanem van Rompuyem i szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Pytany przez dziennikarzy, co sądzi o zarzutach, że podważył dzieło poprzedniego prezydenta, Nikolić oświadczył: "Przyjechałem tutaj, by zapewnić lepszą przyszłość dla obywateli Serbii i moim zdaniem jedyną drogą do lepszej przyszłości jest członkostwo w UE. Powinniśmy patrzeć w przyszłość, a nie w przeszłość".

Po zwycięstwie w majowych wyborach Nikolić zapewnił, że zamierza kontynuować starania swego poprzednika o wprowadzenie Serbii do Unii Europejskiej, ale bez rezygnowania z Kosowa. Wywołał również oburzenie, twierdząc, że wymordowanie przez siły Serbów bośniackich 8 tysięcy bośniackich Muzułmanów w Srebrenicy w roku 1995 nie było ludobójstwem, a chorwackie graniczne miasto Vukovar jest serbskim miastem. Później jednak złagodził retorykę.

W inauguracji Nikolicia w poniedziałek nie wzięli udziału prezydent Chorwacji Ivo Josipović ani szef kolegialnego kierownictwa Bośni i Hercegowiny Bakir Izetbegović. Ze strony UE uczestniczył komisarz ds. rozszerzenia Sztefan Fuele.

Serbia, która nie uznaje proklamowanej w 2008 roku niepodległości Kosowa, swego dawnego okręgu autonomicznego zamieszkanego przez albańską większość, uzyskała w marcu status kandydata do UE.

W Brukseli z unijną komisarz ds. wewnętrznych Cecilią Malmstroem spotkali się we wtorek minister Kosowa ds. integracji europejskiej Vlora Citaku oraz szef MSW Bajram Rexhepi. Malmstroem przedstawiła im tzw. mapę drogową, czyli listę reform, jakie Kosowo będzie musiało przeprowadzić w sferze bezpieczeństwa, walki z korupcją i przestępczością zorganizowaną, by w przyszłości korzystać z ruchu bezwizowego z UE. Obywatele Serbii, a także Albanii, Macedonii oraz Bośni i Hercegowiny już podróżują do UE bez wiz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Żądają lepszych stosunków z Kosowem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.