Wojna na Ukrianie. Na zaminowane plaże w obwodzie odeskim przychodzą ludzie

Fot. PAP/Mykola Kalyeniak
PAP/ kb

Mimo zakazu ludzie przychodzą na plaże w obwodzie odeskim na południu Ukrainy; to skrajnie nieodpowiedzialne i niebezpieczne - zaalarmował rzecznik lokalnych władz Serhij Bratczuk. Na zaminowane plaże przychodzą nawet rodzice z dziećmi - dodał.

Mieszkańcy Odessy i obwodu lekceważą zakazy, narażając się na niebezpieczeństwo; takie zachowanie stało się masowe - ubolewał rzecznik władz obwodowych, cytowany w niedzielę przez portal NV.ua.

Zaminowane plaże na Ukrainie

Bratczuk przypomniał mieszkańcom i gościom regionu, że całe wybrzeże jest zaminowane. Podczas sztormu morze wyrzuca też czasami na plaże rosyjskie miny przeciwokrętowe.

Jednak - jak dodał - zagrożenie nie powstrzymuje wielbicieli plażowania. Ocenił, że szczególnie nieodpowiedzialne jest przyprowadzanie nad morze dzieci.

Zaznaczył, że władze "próbują w maksymalny sposób ratować ludzi". "Bardzo bym nie chciał - proszę mi wybaczyć - żeby ręce, nogi i głowy mieszkańców Odessy albo innych chętnych do opalania na zaminowanym terytorium latały potem nad Morzem Czarnym" - powiedział.

Portal podkreśla, że plaże w obwodzie odeskim pozostają niebezpieczną strefą, w której obowiązuje kategoryczny zakaz przebywania. Na wybrzeżu zastosowano specjalne środki bezpieczeństwa w obawie przed możliwym rosyjskim desantem.

Źródło: PAP / kb

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wojna na Ukrianie. Na zaminowane plaże w obwodzie odeskim przychodzą ludzie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.