"Wy znowu z tym Katyniem"

Zobacz galerię
Żołnierz z flagą przewiązaną kirem, na cmentarzu wojskowym w Katyniu, chwilę po tym, jak dowiedzieli się o katastrofie samolotu prezydenckiego. (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)
DEON.pl

„Katyń – las katyński – nieprzerwanie od 67. lat złowrogo brzmiące słowa" - niewygłoszone przemówienie Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, Prezesa Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich, ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.

Szanowny Panie Prezydencie, Ekscelencje, Księża Kapelani, Panie, Panowie. Droga Rodzino Katyńska.

70 lat temu, od kilku dni, w tym miejscu, słychać było suche trzaski wystrzałów i głuche odgłosy ciał spychanych bezładnie do „dołów śmierci” - oprawcy z NKWD strzałem w tył głowy mordowali naszych Ojców.

Jak to miejsce wtedy wyglądało wiosną 1940 roku? Te drzewa tego nie pamiętają. Zostały posadzone rękami morderców, aby swymi korzeniami na zawsze zakryć i przygwoździć ślady zbrodni. Ten zamiar się nie powiódł – minęły zaledwie trzy lata i świat poznał słowo „Katyń”. „Katyń” – „las katyński” – nieprzerwanie od 67. lat złowrogo brzmiące słowa.

„Katyń”, słowo, które stało się synonimem zbrodni – Zbrodni Katyńskiej. Zbrodni dokonanej na ponad 22 tysiącach polskich jeńców wojennych, jeńców niewypowiedzianej wojny. Mówiąc o Ofiarach Zbrodni Katyńskiej, często popełnia się błąd historyczny, przywołując jedynie zamordowanych polskich oficerów. Błąd tym bardziej dla nas przykry, że krzywdzący pamięć niemałej ilości zamordowanych jeńców, osób cywilnych – wysokich urzędników państwowych i samorządowych, profesorów, prawników, funkcjonariuszy służb mundurowych. Nie powielajmy tego błędu.

Razem z oficerami Wojska Polskiego byli oni wszyscy jeńcami wojennymi – z dumą określani teraz wspólnym mianem – kwiat polskiej inteligencji.

Stojąc tu, nad grobami naszych Ojców, łączymy się w myślach z bliskimi nam osobami z Rodzin Katyńskich, których Ojcowie spoczywają w takich samych lasach w Charkowie i Miednoje, tak samo mordowani strzałem w tył głowy w kazamatach NKWD Charkowa i Tweru, tego Tweru, który wówczas nosił nazwę Kalinin – od nazwiska jednego z sygnatariuszy haniebnego stalinowskiego rozkazu z 5 marca 1940.

Łączymy się w myślach z ponad 7 tysiącami rodzin, których Ojcowie zostali zamordowani na terenie Ukrainy i Białorusi. Zbrodnia Katyńska dotknęła tysięcy Rodzin, dziś pisanej z dużej litery, z szacunku dla tragedii, jakiej doznały wtedy Żony, Córki i Synowie Ofiar tu spoczywających.

Minęło 70 lat - czas zrobił swoje

Dzisiaj Wdowy - pokolenie naszych Matek - to kilkadziesiąt pań ponad 90-cio letnich. Najstarsza z nich zmarła w ubiegłym roku w Izraelu, w wieku 108 lat. My, pokolenie dzieci, to paręset Córek i Synów, dzisiaj w najlepszym wypadku 70-latków. Jest nas tu dzisiaj garstka.

Przyjechaliśmy z naszymi dziećmi - wnukami i prawnukami - aby nad grobami Ojców przekazać im nasze posłanie – pilnujcie tego miejsca, pilnujcie godnej pamięci Waszych przodków, nigdy nie pozwólcie, aby ta pamięć była zawłaszczana przez obce osoby, jak to niestety często ma miejsce. Nikt poza Wami nie ma prawa do tego miejsca i pilnowania tej pamięci. Przekażcie kiedyś to posłanie swoim dzieciom – niech ta pamięć trwa.
Jeszcze raz powtarzam i zobowiązuję Was – pilnujcie tego miejsca i pamięci Waszych przodków.

Nie czas, aby dzisiaj przypominać, jak przez dziesięciolecia nasze poczucie nienaprawionej krzywdy było potęgowane doznawanymi szykanami, jak w zniewolonej rzeczywistości żyliśmy z dodatkowym piętnem obywateli drugiej kategorii. Jak zakłamywano historię i przemilczano ofiarę życia naszych Bliskich. Te lata nauczyły nas pokory w poczuciu bezsilności, ale też cierpliwości i nadziei - nadziei, że prawda zwycięży. Czekaliśmy na te dni blisko 50 lat – długich, ponurych lat.

W 1989 roku odzyskaliśmy niepodległość – przestaliśmy być obywatelami drugiej kategorii. Zawiązywaliśmy Rodziny Katyńskie, mimo balastu poprzednich lat byliśmy pełni optymizmu. Stawialiśmy przed sobą cele działań. Na pierwszym miejscu ten najważniejszy – godne upamiętnienie tego miejsca, tu w lesie katyńskim i w lasach Charkowa, i Miednoje.

Początek lat 90. przyniósł znaczące wydarzenia. 13 kwietnia 1990 roku strona rosyjska, komunikatem agencji TASS przyznała się do odpowiedzialności za Zbrodnię Katyńską. W ślad za tym przekazała Polsce kopie dokumentów najwyższej wagi, w tym haniebną decyzję Biura Politycznego WKP(b) z 5 marca 1940, która podpisem Stalina skazała na rozstrzelanie polskich jeńców, a także tzw. „listy wywozowe” z obozów jenieckich.

Ujawniono – po blisko 50 latach – miejsca mordu i spoczynku jeńców obozów ze Starobielska i Ostaszkowa. Listy wywozowe pozwoliły nam zweryfikować wiedzę na temat losu Ofiar. Po obu stronach rozpoczęto tzw. „śledztwa katyńskie”. Strona polska rozpoczęła prace ekshumacyjne mające na celu wyznaczenie zasięgu cmentarzy. Wydawało się, że szybko zrealizowane będą kolejne cele, na które czekają Rodziny Katyńskie.

Tak się jednak nie stało, bezpowrotnie został zaprzepaszczony przychylny sprawie Zbrodni Katyńskiej czas połowy lat 90, poza jednym: kontynuowano prace przygotowawcze dla budowy Polskich Cmentarzy Wojennych, tu w Katyniu, w Charkowie i Miednoje.

 

Polskie śledztwo katyńskie zostało bez racjonalnego powodu zawieszone. Coraz częściej słyszeliśmy bolesne dla nas słowa: „Wy znowu z tym Katyniem”. Z drugiej strony, do dobrego tonu towarzyskiego należało „chwalenie” się związkiem z Rodzinami Katyńskimi przez osoby nie mające z Nimi, tu leżącymi, żadnych więzów rodzinnych. Dla tych osób jest to swoisty sposób na zaistnienie, nie obyło się bez podszywania pod naszą organizację, nie zawahali się przed brutalnymi prowokacjami, które na długo kładły się cieniem na Rodziny Katyńskie.

Strona rosyjska sukcesywnie usztywniała swoje stanowisko. W 2005 roku ogłoszono, że w 2004 roku, po ponad 10. latach umorzone zostało rosyjskie śledztwo katyńskie, z powodu uznania Zbrodni Katyńskiej za „zbrodnię pospolitą”, i jako taką uległą przedawnieniu.

Uzasadnienie umorzenia utajniono. Ze strony Polski nie było na to żadnej oficjalnej reakcji. Zdeterminowani tą sytuacją, obraźliwą dla pamięci naszych Ojców, kilkuset członków Rodzin Katyńskich wystąpiło wiosną 2006 roku do głównego prokuratora wojskowego FR z pismami z wnioskami o udostępnienie tego uzasadnienia. Odpowiedzi były jednakowe – sprawa jest utajniona i nic nie da się zrobić. Kilka osób, po wyczerpaniu drogi prawnej przed sądami rosyjskimi wystąpiło ze ETPC w Strasburgu, aktualnie toczą się przed nim dwie sprawy z polskich pozwów.

Rodziny Katyńskie trwają w poczuciu nadziei, nie opuszcza nas ona do dziś, oczekujemy na każdy krok przybliżający definitywne załatwienie sprawy katyńskiej. Załatwienie - które nie usunie bólu w naszych sercach, ale spowoduje, że rana przestanie krwawić, a złowrogie słowo „Katyń” przestanie kłaść się cieniem na stosunkach polsko-rosyjskich. Zdajemy sobie sprawę, że satysfakcjonujące decyzję mogą zapaść jedynie na najwyższych szczeblach władzy.

Nadzieje wiążemy z pracami reaktywowanej w 2008 roku polsko-rosyjskiej Grupy ds. Trudnych. Zaowocowały one już konkretnymi ustaleniami i działaniami: konsensusem stron w sprawie prawdy historycznej o Zbrodni Katyńskiej i apelem z lipca ubiegłego roku, skierowanym do premierów obu krajów, o definitywne załatwienie szeroko pojętej sprawy Zbrodni Katyńskiej. Pierwszym odzewem na ten apel była zapowiedź premiera Rosji, 1 września 2009 roku na Westerplatte, o gotowości otwarcia archiwów.

Od kilku tygodni z Federacji Rosyjskiej dochodziły sygnały o istotnej zmianie stosunku do Zbrodni Katyńskiej. Była to zapowiedź premiera Rosji o odwiedzeniu Polskiego Cmentarza Wojennego w Katyniu, a także wydane podległym służbom polecenie szukania w archiwach nienazwanych nam dotąd dokumentów historycznych. Przed paroma dniami znamienne było wyemitowanie w państwowej telewizji rosyjskiej filmu Andrzeja Wajdy „Katyń”. Mimo iż emisja nastąpiła na kanale „Kultura” o tak zwanej mniejszej oglądalności, kanale skierowanym do kręgów opiniotwórczych, był to zdecydowany sygnał, że odchodzi się definitywnie od dawnej retoryki kłamstw historycznych. Trzy dni temu, po raz pierwszy w tym miejscu hołd Ofiarom mordu katyńskiego oddał premier Rosji, nazywając bohaterami tych, którym jeszcze niedawno odmawiano prawdy historycznej o ofierze ich życia. Premierzy Pan Donald Tusk i Władimir Putin wypowiedzieli tu, nad grobami naszych Ojców, znamienne słowa, które w nas, w Rodzinach Katyńskich, obudziły nową nadzieję.

W tegoroczne obchody wpisują się jeszcze dwa ważne elementy. Właśnie rozstrzygnięty został konkurs na nową siedzibę Muzeum Katyńskiego w Kaponierze Cytadeli warszawskiej. Pamięć naszych Ojców i pamiątki po nich zostaną w sposób godny uwiecznione, a dla przyszłych pokoleń Muzeum stanie się świadectwem i lekcją historii.

Ponadto obchodzimy 10. rocznicę wybudowania i poświęcenia tego cmentarza i Polskich Cmentarzy Wojennych w Charkowie i Miednoje. Wspominamy ten dzień z niemałym wzruszeniem – był to dla nas, po 60 latach, dzień pogrzebu naszych bliskim - pogrzebu w wymiarze nie symbolicznym, ale jak najbardziej rzeczywistym. Nie byłoby tych Cmentarzy gdyby nie determinacja jednej osoby – pana ministra Andrzeja Przewoźnika, sekretarza ROPWiM. Wiemy jakie trudności musiał Pan pokonać, ile pracy to kosztowało, aby one powstały. Jeszcze raz bardzo serdecznie Panu dziękujemy!

Szanowny Panie Prezydencie!

W imieniu Rodziny Katyńskiej bardzo serdecznie dziękuję, że jest Pan tu dzisiaj z nami, że zechciał Pan przewodniczyć dzisiejszej uroczystości - obecność Głowy Państwa na naszej pielgrzymce nadała jej najwyższą rangę.
Dziękuję wszystkim, którzy tu razem z nami przybyli – dziękuję wszystkim, którzy ten wyjazd zorganizowali i przygotowali.

Kończąc, proszę uprzejmie Pana Prezydenta i wszystkich obecnych, aby w skupieniu i zadumie pochylili się na chwilę i przywołali pamięć o jedynej zamordowanej tu kobiecie, porucznik pilot Janinie Lewandowskiej, o generałach Bohatyrewiczu i Smorawińskim, o wszystkich tu spoczywających. Dziękuję.

Andrzej Sariusz-Skąpski, urodzony 20 listopada 1937 roku w Krakowie, syn Izabelli z Lardemerów i Bolesława Skąpskiego, prokuratora, zamordowanego w Katyniu w 1940 roku. Absolwent liceum im. Witkowskiego i Politechniki Krakowskiej, gdzie zdobył tytuł magistra inżyniera budownictwa wodnego.

Od roku 1989 włączył się w powstający oddolnie ruch Rodzin Katyńskich, współtworząc Stowarzyszenie Rodzin Ofiar Katynia Polski Południowej w Krakowie. W 2006 roku został wybrany na Prezesa Zarządu Federacji Rodzin Katyńskich. Był współtwórcą ogłoszenia przez Sejm RP 13 kwietnia Dniem Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Sensem życia była dla niego rodzina – żona Janina, z którą przeżył blisko 50 lat, i córki: Izabella i Magdalena oraz wnuczka Julka.

Zginął 10 kwietnia w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wy znowu z tym Katyniem"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.