"Zbyt duże oszczędności zduszą gospodarkę"

(fot. EPA/Juan Carlos Hidalgo)
"New York Times" / PAP / drr

Nadmierne oszczędności nie rozwiążą problemu "zarazy" finansowej w strefie euro, zduszą jedynie wzrost gospodarczy. Euro może uratować interwencja EBC, ale kanclerz Niemiec Angela Merkel musi na to najpierw pozwolić - pisze "NYT" w komentarzu redakcyjnym.

Dwa lata fatalnego zarządzania kryzysem w strefie euro spowodowały, jak należało się tego spodziewać, głębszy kryzys zaufania rynków, który teraz zagraża juz wszystkim państwom unii walutowej - napisał "New York Times" w środę wieczorem na swych stronach internetowych.

Jedyny kraj, który nie cierpi z powodu rosnących kosztów finansowania to Niemcy, z ich nakręcaną przez eksport gospodarką.

Niemieccy przywódcy mylą się jednak, sądząc, że ich kraj będzie nadal rozkwitać, podczas gdy upadają jego partnerzy handlowi - ostrzega "NYT".

Do tej pory niemiecka kanclerz Angela Merkel nalegała wyłącznie na dalsze i głębsze oszczędności i cięcia budżetowe, które wdrażać miały zagrożone państwa jako cenę za "wykupienie", czyli kredyty chroniące przed upadłością. To nie jest jedyna i wystarczająca metoda na radzenia sobie z kryzysem - uważa "NYT".

Berlin blokuje też Europejski Bank Centralny (EBC), uniemożliwiając mu dodrukowanie pieniędzy i przyjęcie roli "pożyczkodawcy ostatniej instancji" - pisze nowojorski dziennik.

Doradcy Merkel tłumaczą, że kanclerz robi to, czego chce lud. "A to nie jest dobre przywództwo - komentuje "NYT". - Powinna ona rzucić wyzwanie uproszczeniom i stereotypom o leniwych południowcach, którymi karmi się tłum, i powiedzieć Niemcom prawdę: prawdziwym zagrożeniem dla kraju nie jest inflacja, lecz seria załamań gospodarczych, która przetoczy się przez Europę".

"Tymczasem ani Merkel, ani żaden z europejskich przywódców nie wystąpił jeszcze z planem ratunkowym na miarę zagrożenia i wystarczającą wolą polityczną bądź wystarczającą gotówką, by powstrzymać zarazę" - ocenia dziennik.

"NYT" wiąże duże nadzieje z nowymi premierami zagrożonych krajów: Mario Montim we Włoszech i Lukasem Papademosem w Grecji. Według gazety jako ekonomiści wielkiej klasy rozumieją oni z pewnością, że gospodarki ich krajów są teraz za słabe na to, by znieść kolejne rundy cięć i oszczędności. Nie wytrzymają też kolejnych wysokich podatków i zwolnień.

Monti i Papademos muszą naciskać liderów eurolandu, by "zaoferowali im lepszy układ". "Italia i Grecja nie wyciągną się teraz z tarapatów same, ani nie powstrzymają rozprzestrzeniającej się zarazy. Będą potrzebowali znaczącej i szybko udzielonej pomocy od partnerów z eurolandu, zaczynając od Angeli Merkel" - ocenia "NYT".

"Akcja ratunkowa na wielką skalę, w wykonaniu EBC, który może skupować obligacje, obniżyć stopy procentowe i wstrzykiwać gotówkę na rynek, może wciąż jeszcze opanować zarazę, jeśli zacznie się w ciągu kilku najbliższych dni" - podkreśla dziennik. Ale Niemcy muszą przestać blokować inicjatywy banku centralnego Europy - dodaje.

Zostało już niewiele czasu, by uniknąć katastrofy - ostrzega "NYT".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Zbyt duże oszczędności zduszą gospodarkę"
Komentarze (1)
17 listopada 2011, 13:45
 NYT, jak to czerwona gazeta, pisze bzdury. Oczekują oni drukowania pustego pieniądza, a od mieszania herbaty, herbata nie staje się słodsza. Państwa takie jak Grecja, Włochy i Hiszpania, żyły długo ponad stan i pora najwyższa urealnić ich stopę życiową, a długi pospłacać. Dlatego należy ciąć wydatki, a nie podnosić podatków. Bez problemów można zmniejszyć biurokrację, likwidując uzależnienie gospodarki od biurokratów i zwalniając tych ludzi. Niech szukają pracy, która daje produkt dodany, a nie obciążają firmy kosztem swoich apanaży. Rządy powinny sprzedać wszystkie przedsiębiorstwa, zaprzestać mieszania w energetyce, a szczególnie zliwkidować dotowanie zielonej enrgii, walki z co2 itp. szaleństw. Wiatraki, napędzające gospodarkę Niemiec, nie pozostaną u nich, podobnie składowanie co2 pod ziemią, handel co2 i podobne głupoty, na których Niemcy trzepią kasę kosztem innych państw.