KAI / pp
„Kolczaste druty w KL Auschwitz oznaczały nie tylko więzienie, lecz także rany umysłu, serca. Nigdy się nie zabliźniły ani u Mariana Kołodzieja, ani u innych więźniów, którzy przeżyli to piekło” – zauważa o. Piotr Cuber OFMConv, gwardian franciszkańskiego klasztoru w Harmężach koło Oświęcimia. To w podziemiach tutejszego kościoła znajduje się ekspozycja „Klisze pamięci. Labirynty” autorstwa Mariana Kołodzieja, nieżyjącego już więźnia obozu Auschwitz z pierwszego transportu.
„Kolczaste druty w KL Auschwitz oznaczały nie tylko więzienie, lecz także rany umysłu, serca. Nigdy się nie zabliźniły ani u Mariana Kołodzieja, ani u innych więźniów, którzy przeżyli to piekło” – zauważa o. Piotr Cuber OFMConv, gwardian franciszkańskiego klasztoru w Harmężach koło Oświęcimia. To w podziemiach tutejszego kościoła znajduje się ekspozycja „Klisze pamięci. Labirynty” autorstwa Mariana Kołodzieja, nieżyjącego już więźnia obozu Auschwitz z pierwszego transportu.