Przestaliśmy sobie wierzyć. Zatraciliśmy jakiekolwiek stałe punkty odniesienia. Nie tylko słowa, ale i obrazy przestały być wystarczającym i przekonującym dowodem na cokolwiek. Coraz częściej pojawiają się podejrzenia nie tyle o plagiat, co o całkowitą fikcję, wytworzoną intencjonalnie. Byłoby to nawet interesujące, bo świadczy o jakimś wytworze ludzkiego geniuszu, gdyby nie zagrożenia, jakie niesie i krzywdy jakie czyni. A że dotyka to wszystkich, przekonują się o tym nie tylko ‘znani i podziwiani’, ale i przeciętni ‘zjadacze chleba’, jak większość z nas.
Przestaliśmy sobie wierzyć. Zatraciliśmy jakiekolwiek stałe punkty odniesienia. Nie tylko słowa, ale i obrazy przestały być wystarczającym i przekonującym dowodem na cokolwiek. Coraz częściej pojawiają się podejrzenia nie tyle o plagiat, co o całkowitą fikcję, wytworzoną intencjonalnie. Byłoby to nawet interesujące, bo świadczy o jakimś wytworze ludzkiego geniuszu, gdyby nie zagrożenia, jakie niesie i krzywdy jakie czyni. A że dotyka to wszystkich, przekonują się o tym nie tylko ‘znani i podziwiani’, ale i przeciętni ‘zjadacze chleba’, jak większość z nas.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}