KAI / drr
Na krakowskim Rynku Głównym odbył się bible-ing. Jest to piętnastominutowa medytacja wybranego fragmentu Pisma św. w przestrzeni publicznej. W wydarzeniu wzięło udział 25 osób, głównie sióstr zakonnych. Modlitwie przewodniczył o. Paweł Beń SJ.
Na krakowskim Rynku Głównym odbył się bible-ing. Jest to piętnastominutowa medytacja wybranego fragmentu Pisma św. w przestrzeni publicznej. W wydarzeniu wzięło udział 25 osób, głównie sióstr zakonnych. Modlitwie przewodniczył o. Paweł Beń SJ.
Bible-ing
Bible-ing to spotkanie z Pismem Świętym. Polega na piętnastominutowej medytacji wybranego fragmentu. Wszystko odbywa się w ciszy. Wiele osób uśmiecha się, a niektórzy zaczepiają nas, by zapytać co robimy.
Bible-ing to spotkanie z Pismem Świętym. Polega na piętnastominutowej medytacji wybranego fragmentu. Wszystko odbywa się w ciszy. Wiele osób uśmiecha się, a niektórzy zaczepiają nas, by zapytać co robimy.
W ostatni dzień czerwca br. na krakowskim Rynku Głównym odbył się Bible-ing, czyli krótka modlitwa Słowem Bożym w samym środku miejskiego zgiełku. Była to pierwsza tego typu akcja na terenie Krakowa i już trzecia w Polsce, w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
W ostatni dzień czerwca br. na krakowskim Rynku Głównym odbył się Bible-ing, czyli krótka modlitwa Słowem Bożym w samym środku miejskiego zgiełku. Była to pierwsza tego typu akcja na terenie Krakowa i już trzecia w Polsce, w ciągu ostatnich kilku miesięcy.
30 czerwca br. o godz. 19:30 na Rynku Głównym w Krakowie - po raz pierwszy na szeroką skalę, odbędzie się Bible-ing czyli czytanie Słowa Bożego w samym sercu miejskiego szumu.
30 czerwca br. o godz. 19:30 na Rynku Głównym w Krakowie - po raz pierwszy na szeroką skalę, odbędzie się Bible-ing czyli czytanie Słowa Bożego w samym sercu miejskiego szumu.
Od kilku tygodni w Warszawie dzieją się rzeczy dziwne. Co jakiś czas grupa młodych ludzi siada w kółku, robi coś po cichu przez pół godziny i równie cicho znika.
Od kilku tygodni w Warszawie dzieją się rzeczy dziwne. Co jakiś czas grupa młodych ludzi siada w kółku, robi coś po cichu przez pół godziny i równie cicho znika.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}