Przeciętny, tzw. niedzielny chrześcijanin, katolik, zazwyczaj wcale nie zdaje sobie sprawy z tego, że potrzebuje nawrócenia. Uważa, że i tak daje z siebie dużo Bogu, bo stara się w większość niedziel uczestniczyć w Eucharystii.
Przeciętny, tzw. niedzielny chrześcijanin, katolik, zazwyczaj wcale nie zdaje sobie sprawy z tego, że potrzebuje nawrócenia. Uważa, że i tak daje z siebie dużo Bogu, bo stara się w większość niedziel uczestniczyć w Eucharystii.
Śnił mi się po nocach. Połamany Bóg, uczepiony drutem do rury wentylacyjnej w sklepie ze starociami.
Śnił mi się po nocach. Połamany Bóg, uczepiony drutem do rury wentylacyjnej w sklepie ze starociami.
Dwa razy do roku organista rozwoził tzw. kartki do spowiedzi, za które płacono najczęściej produktami rolnymi. Mój dziś 84 - letni wujek tę opłaconą przez ojca kartkę zgubił. Z wielkim trudem przyszło mu przekonać proboszcza aby go wysłuchał, w końcu wyspowiadał go, ale ostrzegł, że następnym razem tego nie uczyni. Nie chodzi o babranie się w historii, ale by ona faktycznie była nauczycielka życia.
Dwa razy do roku organista rozwoził tzw. kartki do spowiedzi, za które płacono najczęściej produktami rolnymi. Mój dziś 84 - letni wujek tę opłaconą przez ojca kartkę zgubił. Z wielkim trudem przyszło mu przekonać proboszcza aby go wysłuchał, w końcu wyspowiadał go, ale ostrzegł, że następnym razem tego nie uczyni. Nie chodzi o babranie się w historii, ale by ona faktycznie była nauczycielka życia.
"W naszym niedoskonałym świecie jest jak najbardziej możliwe pójść z człowiekiem na piwo, po czym wylać na niego zawartość kufla, rozbić kufel o podłogę i siedzieć spokojnie, i patrzeć prosto w oczy, a potem powiedzieć, że kufel jest cały, a piwo sam wypiłeś!" - pisze ks. Piotr Niewiadomski.
"W naszym niedoskonałym świecie jest jak najbardziej możliwe pójść z człowiekiem na piwo, po czym wylać na niego zawartość kufla, rozbić kufel o podłogę i siedzieć spokojnie, i patrzeć prosto w oczy, a potem powiedzieć, że kufel jest cały, a piwo sam wypiłeś!" - pisze ks. Piotr Niewiadomski.
Czasami jest bardziej wyeksponowana niż Trójca, brana jako miecz przeciwko komuś, przeciwstawiana Bogu jako ta bardziej kochająca niż Groźny Stwórca. (...) Nie chcę, żeby Miriam zastępowała mi Boga. Ale chcę przyjąć Ją jako Opiekunkę, jako starszą siostrę, która zna drogę. Chcę zaufać Jej tak, jak ufam przyjacielowi.
Czasami jest bardziej wyeksponowana niż Trójca, brana jako miecz przeciwko komuś, przeciwstawiana Bogu jako ta bardziej kochająca niż Groźny Stwórca. (...) Nie chcę, żeby Miriam zastępowała mi Boga. Ale chcę przyjąć Ją jako Opiekunkę, jako starszą siostrę, która zna drogę. Chcę zaufać Jej tak, jak ufam przyjacielowi.
Kiedyś jedna z rodzin ze Wspólnoty Małżeństw, która spotyka się przy naszej parafii, opowiedziała mi, jak wygląda ich wspólna, wieczorna modlitwa. Jest ich w domu piątka. Codziennie przed snem spotykają się razem. Każdego dnia ktoś inny prowadzi modlitwę, nawet najmłodsza, kilkuletnia córeczka.
Kiedyś jedna z rodzin ze Wspólnoty Małżeństw, która spotyka się przy naszej parafii, opowiedziała mi, jak wygląda ich wspólna, wieczorna modlitwa. Jest ich w domu piątka. Codziennie przed snem spotykają się razem. Każdego dnia ktoś inny prowadzi modlitwę, nawet najmłodsza, kilkuletnia córeczka.
Jechałam pociągiem na trasie Kielce - Wrocław, służbowo. Usłyszałam rozmowę młodego małżeństwa. Długo zajęło mi, aby to zrozumieć. Do czego zmierzamy? Do unicestwienia samych siebie i naszej wolności.
Jechałam pociągiem na trasie Kielce - Wrocław, służbowo. Usłyszałam rozmowę młodego małżeństwa. Długo zajęło mi, aby to zrozumieć. Do czego zmierzamy? Do unicestwienia samych siebie i naszej wolności.
W tym roku nie obyło się bez tematu pieniędzy, o. Rydzyka i jego imperium, niemoralności księży i pedofilii. Nawet przeprosiłem za to, że nie jesteśmy idealni. Takie rozmowy też widocznie są potrzebne.
W tym roku nie obyło się bez tematu pieniędzy, o. Rydzyka i jego imperium, niemoralności księży i pedofilii. Nawet przeprosiłem za to, że nie jesteśmy idealni. Takie rozmowy też widocznie są potrzebne.
Takie myśli towarzyszyły kochającej matce, matce czekającej na drugie życie... i nagle stało się, usłyszałam diagnozę, że do rana może już nie być dziecka. Świat się zatrzymał. Łzy, pustka, przeraźliwy ból i strach."Boże, nie pozwól jej umrzeć" - tak brzmiała moja powtarzana przez długie minuty modlitwa w drodze do szpitala.
Takie myśli towarzyszyły kochającej matce, matce czekającej na drugie życie... i nagle stało się, usłyszałam diagnozę, że do rana może już nie być dziecka. Świat się zatrzymał. Łzy, pustka, przeraźliwy ból i strach."Boże, nie pozwól jej umrzeć" - tak brzmiała moja powtarzana przez długie minuty modlitwa w drodze do szpitala.
Jacek Blumensztajn
Bez tego Bóg byłby dla mnie tylko moralnym wyrzutem sumienia, trudnym do spełnienia przykazaniem, martwą ideologią, dla której nie warto się spalać.
Bez tego Bóg byłby dla mnie tylko moralnym wyrzutem sumienia, trudnym do spełnienia przykazaniem, martwą ideologią, dla której nie warto się spalać.
Przeglądasz się w duchowym lustrze, żeby zobaczyć swoją prawdziwą twarz? Czy jesteś "rozrzutny" dla duszy tak jak dla ciała? Pochwaliłbyś się jej zdjęciami na Instagramie, jak chwalisz się swoim selfie?
Przeglądasz się w duchowym lustrze, żeby zobaczyć swoją prawdziwą twarz? Czy jesteś "rozrzutny" dla duszy tak jak dla ciała? Pochwaliłbyś się jej zdjęciami na Instagramie, jak chwalisz się swoim selfie?
Redakcja DEON.pl
Ich głos liczył się już w niejednej dyskusji. Dla wielu z nich deonowe blogi były początkiem większej przygody. Kto z was pamięta pierwsze wpisy Grzegorza Kramera SJ lub Joli Szymańskiej? Dołącz do nas
Ich głos liczył się już w niejednej dyskusji. Dla wielu z nich deonowe blogi były początkiem większej przygody. Kto z was pamięta pierwsze wpisy Grzegorza Kramera SJ lub Joli Szymańskiej? Dołącz do nas
Ostatnio przy rodzinnym stole wywiązała się ostra dyskusja, bo "wyprowadzam dziecko na smyczy". Tak! Mój syn jest do mnie "przywiązany". To efekt braku innych możliwości wpływu.
Ostatnio przy rodzinnym stole wywiązała się ostra dyskusja, bo "wyprowadzam dziecko na smyczy". Tak! Mój syn jest do mnie "przywiązany". To efekt braku innych możliwości wpływu.
Paweł Jurzyk
Czy przywrócenie Żydówce Miriam, matce i żonie, prawa do bycia zwykłą kobietą w jakiś sposób umniejsza jej świętości? Czy naszemu Kościołowi uwłacza to, że tą, która obwieściła światu i nam wszystkim: "widziałam Pana!" - była fryzjerką? Mam nadzieję, że my katoliccy mężczyźni dojrzeliśmy już do tego, by w swojej męskiej mentalności być w stanie przyznać: "owszem, zwykłe palestyńskie kobiety, uczennice Jezusa były równe apostołom".
Czy przywrócenie Żydówce Miriam, matce i żonie, prawa do bycia zwykłą kobietą w jakiś sposób umniejsza jej świętości? Czy naszemu Kościołowi uwłacza to, że tą, która obwieściła światu i nam wszystkim: "widziałam Pana!" - była fryzjerką? Mam nadzieję, że my katoliccy mężczyźni dojrzeliśmy już do tego, by w swojej męskiej mentalności być w stanie przyznać: "owszem, zwykłe palestyńskie kobiety, uczennice Jezusa były równe apostołom".
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}