Miłość bliźniego to najlepsze lekarstwo na samotność i smutek. O tym właśnie mówił Jezus, gdy zachęcał do kochania innych – nie chodziło Mu o przytłaczające moralne przykazania, lecz o wzajemne branie i dawanie, które uszczęśliwia zarówno obdarowującego, jak i obdarowanego.
Miłość bliźniego to najlepsze lekarstwo na samotność i smutek. O tym właśnie mówił Jezus, gdy zachęcał do kochania innych – nie chodziło Mu o przytłaczające moralne przykazania, lecz o wzajemne branie i dawanie, które uszczęśliwia zarówno obdarowującego, jak i obdarowanego.
Trudno dostatecznie wyrazić, jak ważne w życiu jest spotkanie z Bożym teraz, gotowość przyjęcia Go tu i teraz i wyrażania Go wobec innych dokładnie w takim życiu, jakie teraz mam, w moim obecnym stanie. Jeżeli to moje „teraz” oznacza bycie osobą samotną, to pojawia się pytanie o duchowe przeżywanie tego stanu - zaznaczają autorzy książki „Duchowość, intymność i seksualność”.
Trudno dostatecznie wyrazić, jak ważne w życiu jest spotkanie z Bożym teraz, gotowość przyjęcia Go tu i teraz i wyrażania Go wobec innych dokładnie w takim życiu, jakie teraz mam, w moim obecnym stanie. Jeżeli to moje „teraz” oznacza bycie osobą samotną, to pojawia się pytanie o duchowe przeżywanie tego stanu - zaznaczają autorzy książki „Duchowość, intymność i seksualność”.
Leon Knabit OSB
Doświadczenie uczy nas o powszechnym prawie starzenia się i… brzydnięcia. Jak się zwykło uważać, wszystko co młode jest piękne, a stare – brzydkie. Jest jeszcze bardziej brzydkie, czy smutne, gdy tę brzydotę ocenia się nie tylko od strony wyglądu, ale i ze względu na przydatność dla społeczeństwa. To odchodzenie na margines życia. Samotność. Bliscy wymierają, stary człowiek zostaje sam.
Doświadczenie uczy nas o powszechnym prawie starzenia się i… brzydnięcia. Jak się zwykło uważać, wszystko co młode jest piękne, a stare – brzydkie. Jest jeszcze bardziej brzydkie, czy smutne, gdy tę brzydotę ocenia się nie tylko od strony wyglądu, ale i ze względu na przydatność dla społeczeństwa. To odchodzenie na margines życia. Samotność. Bliscy wymierają, stary człowiek zostaje sam.
Samotność jest bardzo dobrym, choć ogromnie trudnym środkiem spotkania z Panem Bogiem. Wcześniej czy później każdy z nas jej doświadczy. Jak ją przeżywać? - mówi Michał Zioło, jedyny polski trapista.
Samotność jest bardzo dobrym, choć ogromnie trudnym środkiem spotkania z Panem Bogiem. Wcześniej czy później każdy z nas jej doświadczy. Jak ją przeżywać? - mówi Michał Zioło, jedyny polski trapista.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}