#bóg nie umarł

Wiele osób uważa, że codzienność jest najlepszym dowodem na nieistnienie Boga. Słyszymy od nich: "Gdyby Bóg istniał, na świecie nie byłoby chorób, rozbitych rodzin i głodujących dzieci". Jeden z bohaterów tego filmu też tak uważał, aż zdarzyło się to:

"Bóg nie umarł 2" to pasjonująca opowieść o próbie odpowiedzi na najważniejsze pytania wyłącznie przy pomocy argumentów prawnych. Druga część filmu, który poruszył serca i sumienia ponad 140 tysięcy polskich widzów. Od 1 kwietnia film będzie można zobaczyć na specjalnych pokazach przedpremierowych.

Student pierwszego roku filozofii podejmuje wyzwanie rzucone przez swojego profesora. Aby zaliczyć semestr musi udowodnić całemu rocznikowi, że Bóg istnieje.

Filmy ewangelizacyjne często kojarzą się z infantylizmem. Ich treść, nawet jeśli dotyka ważnych problemów, często odstrasza wielu widzów. Podane jak na tacy odpowiedzi i pełne schematów postawy nie są do końca tym, co przemawia do młodych ludzi. Całe szczęście, na ekranach kin pojawiają się również takie filmy, które skutecznie przełamują ten trend. Jednym z nich jest "Bóg nie umarł". Co czyni ten film wyjątkowym?

Spotykają się na koncercie zespołu chrześcijańskiego. Śpiewają, grają - jest ich 10 000 osób. Wszystko przebiega dość standardowo, przynajmniej do pewnego momentu...

Wyświetlany właśnie w dwóch tokijskich kinach amerykański film "Bóg nie umarł" (God is not dead) spotykał się z dużym zainteresowaniem publiczności.

{{ article.description }}