Wyszłam od obrazu Boga, będącego zrostem moich rodziców: nieobliczalnego tyrana, na którego lepiej nie liczyć, bo i tak nie pomoże, zawiedzie. Lepiej też nie wyjawiać mu swoich marzeń i planów, bo na pewno urządzi świat tak, żeby nic z nich nie wyszło.
Wyszłam od obrazu Boga, będącego zrostem moich rodziców: nieobliczalnego tyrana, na którego lepiej nie liczyć, bo i tak nie pomoże, zawiedzie. Lepiej też nie wyjawiać mu swoich marzeń i planów, bo na pewno urządzi świat tak, żeby nic z nich nie wyszło.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}