Redakcja DEON.pl
"Ludzie przesyłali mi cały dzień swoje zdjęcia z domów i swoich mszy; z dziećmi, dziadkami, w pokojach i kuchniach, ołtarzem stały się nasze codzienne stoły i to było bardzo wzruszające doświadczenie" – mówi dziennikarka i autorka książki "Kobieta w wielkim mieście".
"Ludzie przesyłali mi cały dzień swoje zdjęcia z domów i swoich mszy; z dziećmi, dziadkami, w pokojach i kuchniach, ołtarzem stały się nasze codzienne stoły i to było bardzo wzruszające doświadczenie" – mówi dziennikarka i autorka książki "Kobieta w wielkim mieście".
Piotr Żyłka Blog
Kiedy jesteśmy w domu ściągamy maski. Nikogo nie udajemy. A przecież to jest podstawowy warunek do spotkania z Bogiem. Żeby naprawdę wejść z Nim w kontakt nie mogę udawać, muszę szukać Go w prawdzie, stawać na modlitwie z Nim dokładnie taki jaki jestem.
Kiedy jesteśmy w domu ściągamy maski. Nikogo nie udajemy. A przecież to jest podstawowy warunek do spotkania z Bogiem. Żeby naprawdę wejść z Nim w kontakt nie mogę udawać, muszę szukać Go w prawdzie, stawać na modlitwie z Nim dokładnie taki jaki jestem.