o2.pl / red
Czy kolęda w dużych miastach stała się pustym rytuałem? Ksiądz Marek Radomski, proboszcz parafii w Chojniku, od 24 lat odwiedza wiernych w domach. Choć na wsi wizyty duszpasterskie wciąż mają głęboki sens, w metropoliach – jego zdaniem – przynoszą więcej frustracji niż pożytku. Presja społeczna, pośpiech, anonimowość i zaledwie 12 minut na rodzinę. „Ludzie czują niedosyt, a my – duchowni – bezradność” – przyznaje. Czy czas na rewolucję w formule kolędy? I co z kontrowersyjnymi kopertami? Proboszcz nie ukrywa: tradycja może przetrwać, ale tylko w dialogu z parafianami.
Czy kolęda w dużych miastach stała się pustym rytuałem? Ksiądz Marek Radomski, proboszcz parafii w Chojniku, od 24 lat odwiedza wiernych w domach. Choć na wsi wizyty duszpasterskie wciąż mają głęboki sens, w metropoliach – jego zdaniem – przynoszą więcej frustracji niż pożytku. Presja społeczna, pośpiech, anonimowość i zaledwie 12 minut na rodzinę. „Ludzie czują niedosyt, a my – duchowni – bezradność” – przyznaje. Czy czas na rewolucję w formule kolędy? I co z kontrowersyjnymi kopertami? Proboszcz nie ukrywa: tradycja może przetrwać, ale tylko w dialogu z parafianami.
Czy świece, kropidło, krzyżyk i Biblia muszą być na stole przykrytym białym obrusem? Jaką ofiarę złożyć? A co jeśli nie chcę przyjąć kolędy? Zadaliśmy wasze pytania księdzu, który szczerze na nie odpowiedział.
Czy świece, kropidło, krzyżyk i Biblia muszą być na stole przykrytym białym obrusem? Jaką ofiarę złożyć? A co jeśli nie chcę przyjąć kolędy? Zadaliśmy wasze pytania księdzu, który szczerze na nie odpowiedział.