W świecie tzw. wielkiej polityki od dłuższego czasu sporo uwagi poświęca się kondycji psycho-fizycznej urzędującego Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Mniej lub bardziej elegancko podejmuje się dyskusje na temat wieku Joe Bidena i Donalda Trumpa, co przy okazji pokazuje, jak wielką niechęć wzbudza w człowieku świata zachodniego proces starzenia się.
W świecie tzw. wielkiej polityki od dłuższego czasu sporo uwagi poświęca się kondycji psycho-fizycznej urzędującego Prezydenta Stanów Zjednoczonych. Mniej lub bardziej elegancko podejmuje się dyskusje na temat wieku Joe Bidena i Donalda Trumpa, co przy okazji pokazuje, jak wielką niechęć wzbudza w człowieku świata zachodniego proces starzenia się.
Uznałam, że nie ma się co oszukiwać. Czas leci. I można go maskować, zacierać grą słów, pozorów i udawania. Tylko pytam się po co? By w kondycji złudnej młodości dobrnąć do wieczności?
Uznałam, że nie ma się co oszukiwać. Czas leci. I można go maskować, zacierać grą słów, pozorów i udawania. Tylko pytam się po co? By w kondycji złudnej młodości dobrnąć do wieczności?