wp.pl / vatican.va / red.
Figurka Matki Bożej w Trevignano Romano przez lata przyciągała tłumy pielgrzymów, którzy wierzyli w jej cudowne właściwości. Według właścicielki posąg miał płakać krwią, co uznano za znak nadprzyrodzony. Jednak wyniki badań DNA wykazały, że krew na figurce może należeć do samej Giselli Cardii, co postawiło pod znakiem zapytania prawdziwość domniemanego cudu. Sprawą zajmuje się prokuratura, badając, czy doszło do oszustwa.
Figurka Matki Bożej w Trevignano Romano przez lata przyciągała tłumy pielgrzymów, którzy wierzyli w jej cudowne właściwości. Według właścicielki posąg miał płakać krwią, co uznano za znak nadprzyrodzony. Jednak wyniki badań DNA wykazały, że krew na figurce może należeć do samej Giselli Cardii, co postawiło pod znakiem zapytania prawdziwość domniemanego cudu. Sprawą zajmuje się prokuratura, badając, czy doszło do oszustwa.
catholicnewsagency / ed
Od 18 miesięcy z twarzy figurki Matki Boskiej lecą łzy. Nikt nie potrafi wyjaśnić dlaczego, a domu właścicieli nie przestają odwiedzać dziennikarze i nieznajomi goście.
Od 18 miesięcy z twarzy figurki Matki Boskiej lecą łzy. Nikt nie potrafi wyjaśnić dlaczego, a domu właścicieli nie przestają odwiedzać dziennikarze i nieznajomi goście.